Była kandydatka SLD na prezydenta udzieliła wczoraj wywiadu dziennikarzowi telewizji Rossija24, w którym poruszyła kwestię relacji polsko-rosyjskich.

Prezenter telewizji ocenił Ogórek jako “rzeczywiście zadziwiającego człowieka” opowiadającego się za “normalizacją” relacji między Warszawą a Moskwą, “nowy fenomen polityki”. Rosyjski dziennikarz uznaje z kolei Polaków za “konserwatywnych” i zastanawia się na ile odpowiada im “ta liberalna Europa, która dominuje”. Pyta Ogórek czy jej nie przeszkadzają “małżeństwa jednopłciowe” czy też szeroka dostępność aborcji. Ogórek stwierdza, że w ostatniej kampanii wyborczej miast o sprawy etyczne pytano ją raczej o “normalizację stosunków z Rosją”. Twierdzi, że w czasie swojej politycznej aktywności “nigdzie w Polsce nie zetknęła się z antyrosyjskim nastawieniem”.

Ogórek twiedzi, że Polacy nie są “rusofobami” i widzi konieczność “uregulowania” wzajemnych relacji. Wzywa do ich “reanimacji” w kierunku “neutralności”. Dziennikarz przytakuje Ogórek twierdząc, że wśród “zwykłych Polaków” nie spotkał się z antyrosyjskimi hasłami, co ocenia jako “przepaść” między poglądami społeczeństwa a polskich polityków. Sama polityk zaznacza, że są oczywiste różnice w stanowisku politycznym, na przykład w sprawie anekcji Krymu, “ale to nie znaczy, że nie możemy rozmawiać o innych sprawach, w których możemy znaleźć coś wspólnego” – jak uważa. “Kampania prezydencka pokazała, że Polacy chcą widzieć swojego prezydenta odwiedzającego nie tylko Waszyngton, Berlin czy Brukselę, ale też Moskwę. Ja rozumiem, że można nie zgadzać się z Władimirem Putinem, ale należy rozmawiać” – mówi Ogórek, właśnie w rozmowach widząc “jedyne rozwiązanie”. Jak zuważa zarówno zalew nielegalnych imigrantów jak i zagrożenie terroryzmem domagają się dialogu z Moskwą.

vesti.ru/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply