Podczas manewrów Dragon 17 szef MON Antoni Macierewicz chciał pokazać zdolności bojowe wojsk Obrony Terytorialnej.
Dragon 17 z udziałem 17 tys. żołnierzy armii regularnej, był pierwszą okazją do ukazania działań wojsk Obrony Terytorialnej, a w ubiegłą środę żołnierze tej formacji otrzymali zadanie „opanowania lotniska w Szymanach”. “Świetnie się spisali” – ocenił Macierewicz.
36 ochotników i 4 żołnierzy zawodowych miało zapewnić bezpieczne lądowanie desantowi 6. Brygady Powietrznodesantowej na dwukilometrowym pasie lotniska w Szymanach. Zadanie zostało wykonane, tak przynajmniej wynika z przekazu OT w mediach społecznościowych.
Jak skomentował jednak gen. Roman Polko “Z 40 żołnierzami to się ewentualnie willę zdobywa”. Były dowódca GROM nazywa scenariusz ćwiczeń dosadnie – „zupełny absurd, przed którym trzeba chronić żołnierzy”. Polko zaznacza, że nie ma nic przeciwko wojskom OT, jednak należałoby urealnić stawiane przed nimi zadania.
W podobnym tonie wypowiedział się generał Rajmund Andrzejczak, który stwierdził, że “oczekiwałby od obrony terytorialnej mniej spektakularnych akcji, które występują tylko na plakatach”. Generał ujawnił, że podczas ćwiczeń Dragon 17 rezerwistom przydzielano stare stalowe hełmy, znacznie gorszej jakości niż te, którymi dysponowali zawodowi żołnierze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozpoczynają się największe tegoroczne polskie ćwiczenia wojskowe Dragon 17
Kresy.pl / Fakt / Gazeta Wyborcza
Generałowie w stanie spoczynku lubią sobie pogadać. Żołnierzy WOT było ok 100 ,a zabawny jest tekst Andrzejczaka podważający jazgot o preferowaniu WOT “Generał ujawnił, że podczas ćwiczeń Dragon 17 rezerwistom przydzielano stare stalowe hełmy, znacznie gorszej jakości niż te, którymi dysponowali zawodowi żołnierze.”