Przyjaciółki ukraińskiego dziennikarza nie wpuszczono do baru “Krijiwka” dlatego, że poruszała się na wózku inwalidzkim.

“Krijwka” znana jest głównie z aranżacji sławiącej OUN-UPA. Przy drzwiach stoi zwykle pracownik przebrany za upowca witający przybywających okrzykiem “Sława Ukrainie” i domagający się takiegoż banderowskiego odzewu “Herojam sława”. Tym razem do Krijiwki chciał wejść Rusłan Gorowy wraz ze znajomą, która porusza się na wózku inwalidzkim. Gdy podeszli do wejścia pracownik zastawił je twierdząc, że strome schody są nieodpowiednie dla osoby niepełnospawnej. Na prośbę Gorowego czy pozwoli osobiście sprawdzić jakie są możliwości wejścia dla niepełnosprawnej, pacownik Krijiwki jeszcze raz zdecydowanie odmówił – “Przenigdy. Ja mam ludzi rozsadzać”.

“Awantury nie było tylko dlatego, że Wika, która była na wózku, mnie poprosiła. Zacisnąłem zęby” – napisał Gorowy na swoim profilu na portalu Facebook. “We wszystkich nornalnych krajach gdzie bywałem stosunek do ludzi z mniejszymi możliwościami jest inny. I zawiozą, i pomogą tym bardziej, że nie przyszliśmy żebrać, tylko pieniądze tracić” – dodał dziennikarz.

Kierownik frmy do której należy bar Krijiwka, przeprosił za zaistniały incydent.

pravda.com.ua/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. corve
    corve :

    Czyli znowu otworzyli… knajpa w stylu banderowskiej ziemianki w piwnicy kamienicy w centrum Lwowa powstała za czasów Juszczenki później za Janukowycza została zamknięta… no i znowu banderowskie ścierwa na wierzchu.