Obywatel Ukrainy zaatakował właściciela “PRL bar” Jerzego Andrzejewskiego, ponieważ nie chciał sprzedać mu piwa, informuje portal Lublin112. Między mężczyznami wywiązała się szarpanina. Atakujący został obezwładniony i zatrzymany przez policję.
W czwartek popołudniu w Lublinie doszło do napadu na lokal “PRL bar”, Ukrainiec zaatakował właściciela Jerzego Andrzejewskiego. Mężczyzna żądał sprzedania mu piwa. Prowadzący punkt gastronomiczny odparł, ze nie sprzedaje alkoholu. W odpowiedzi Ukrainiec uderzył mężczyznę w twarz.
Następnie Ukrainiec zażądał, aby właściciel wydał mu pieniądze z kasy. Postanowił wejść za ladę, ale właściciel lokalu nie uległ napastnikowi. Andrzejewski dla portalu Lublin112 powiedział, że atakujący zaczął go szarpać, rozdarł mu koszulkę.
“Zaczął mnie szarpać, rozdarł mi koszulkę i chciał, abym oddał mu pieniądze. Kiedy nie zareagowałem, postanowił wejść za ladę. Wtedy ruszyłem w jego kierunku, aby mu to uniemożliwić – Jerzy Andrzejewski dla portalu Lublin112.
Między mężczyznami wywiązała się szarpanina. Po chwili obywatel Ukrainy został obezwładniony. O wszystkim została też zaalarmowana policja. Właściciel lokalu nie pozwolił uciec napastnikowi, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Jerzy Andrzejewski powiedział dla portalu Lublin112, że zatrzymany Ukrainiec był poszukiwany przez organy ścigania za inne przestępstwa. Obecnie policja prowadzi dalsze czynności w tej sprawie. Na miejscu zabezpieczane są ślady.
Czytaj: Kolejny Ukrainiec naruszał porządek publiczny w Polsce. Wróci do swojego kraju
lublin112.pl/Kresy.pl
Popełnia przestępstwa i chodzi nadal wolny popełniając następne przestępstwa.A Polaka wsadziła sędzia Iwaszko na pół roku do więzienia za napisanie kilku zdań niepochlebnych ukraińcom.Państwo z dykty.A może nic im nie robią bo nie chcą podpaść Bodnarowi który ma ukraińskie korzenie?