Od piątku dom siostry “ojca mściciela” Drąsiusa Kedysa jest w dzień i w nocy pilnie strzeżony przez setki ludzi, którzy przyjechali tu z całej Litwy, żeby obronić jego córkę przed oddaniem w ręce matki, którą Kedys oskarżał o stręczycielstwo.

Decyzję o przekazaniu dziecka matce podjął w piątek Miejski Sąd Okręgowy w Kiejdanach. Zaraz potem wokół domów siostry Kedysa, która opiekuje się jego córką, zaczęli zbierać się ludzie z pobliskiego Kowna oraz z całego kraju. Ludzie okrążyli domy żywym pierścieniem i zapowiedzieli, że są gotowi umrzeć w obronie dziewczynki. Dzięki temu oporowi, już kilka dni nikt z osób postronnych nie może wejść do domu Nringi Venickienė. Ludzie stanęli żywym murem przed komornikiem sądowym, który jeszcze w piątek chciał wręczyć siostrze Kedysa nakaz sądowy o przekazaniu dziecka matce oskarżanej przez bliskich dziewczynki o jej stręczycielstwo.

W sobotę obrońcy dziewczynki pogonili listonosza, gdyż podejrzewali, że chciał on również wręczyć nakaz sądowy. Ludzie nie wpuścili do domu Venickasów również kuriera firmy przesyłkowej, który przywiózł dla nich kosz z owocami – symboliczny dar dla dziewczynki i jej opiekunów, jaki przesłała wspólnota Litwinów w Irlandii. Pracownik firmy chciał, żeby Nringa Venickienė pokwitowała odbiór przesyłki, lecz broniący jej domu ludzie nie pozwolili na to. Ostatecznie po naradzie telefonicznej z szefem firmy kurier zostawił prezent bez pokwitowania odbioru.

W sobotę do grona walczących o los dziecka Kedysa dołączyli bikersi z kowieńskiego klubu “Vilkas”. Zapowiedzieli oni, że zostaną na straży dziewczynki tak długo, aż jej los będzie bezpieczny. Wieczorem do obrońców dziewczynki dołączyło jeszcze kilkaset osób z całej Litwy. W sumie przed północą przed domem Venickasów zgromadziło się około 1000 osób. Ludzie mówili, że kontrolowany przez klan pedofilów system praworządności może użyć siły, żeby odebrać dziewczynkę z rąk bliskich Kedysa. Spodziewano się nawet ataku sił oddziałów antyterrorystycznych “Aras”, lecz noc z soboty na niedzielę przeszła spokojnie.

Tymczasem ludzie broniący dom siostry Kedysa obawiają się, że w poniedziałek może dojść do decydującego starcia, gdyż w poniedziałek do Teleičiai może przyjechać sama Laima Stankūnaitė żeby odebrać dziecko rodzinie Kedysa. Nringa Venickienė w rozpaczy mówi, że jeśli matka odważy się przyjechać, to będzie musiała oddać jej dziecko, gdyż taki jest wyrok sądowy. Venickienė sama z zawodu jest sędzią, a jej mąż adwokatem, dlatego szanują prawo. Tymczasem broniący ich domu ludzie zapowiedzieli, że nie oddadzą dziecka “wyrodnej matce” i ostrzegają Laimę Stankūnaitė i jej prawników, żeby nie ważyli się przyjeżdżać po dziecko.

Broniący dziecka ludzie oraz bliscy Kedysa obawiają się, że po oddaniu dziewczynki matce, życiu jej będzie groziło niebezpieczeństwo. Po śmierci Kedysa jest ona bowiem podstawowym świadkiem i jedyną poszkodowaną w jednej osobie w sprawie pedofilskiej, która już od prawie roku wstrząsa Litwą.

Jedna z gazet poinformowała, że domniemany klan pedofilski, który rzekomo ma swoich ludzi w najwyższych władzach państwa oraz w prokuraturze i systemie sądownictwa, planuje wywieźć dziecko z kraju zaraz po przekazaniu go matce. Gazeta przypuszcza, że za granicą dziecko może być ukryte przed śledztwem, albo nawet zamordowane, bo dziś jedynie na jej zeznaniach może opierać się śledztwo w sprawie pedofilskiej. W materiałach wideo, jakie przed rokiem Kedys rozesłał do prokuratorów, policji, wszystkich redakcji, posłów i polityków, dziecko opowiada o tym, jak matka oddawała ją pod opiekę “wujka Andriusa” i innych mężczyzn, którzy ją gwałcili i molestowali seksualnie. Uważa się, że obok Andriusa Ūsasa (któremu już postawiono prokuratorskie zarzuty), kolejnym “opiekunem” dziewczynki był sędzia Jonas Furmanavičius. Został on zastrzelony w październiku ubiegłego roku w centrum Kowna. Litewska prokuratura podejrzewa, że sprawcą zabójstwa był Drąsius Kedys, który w ten sposób rzekomo dokonał samosądu na krzywdzicielu córki.

Samego Kedysa przed miesiącem znaleziono martwego w okolicach Kowna. Za oficjalną przyczynę jego śmierci prokuratorzy uznają udławienie się własnymi wymiocinami będąc w stanie nietrzeźwym. Rodzina Kedysa jest jednak przekonana, że to klan pedofilski pozbył się Kedysa, a teraz może też chcieć pozbyć się jego dziecka, a na pewno będą chcieli, żeby dziewczynka zamilkła. Jeszcze bowiem w ubiegłym roku, kiedy Kedys walczył o wszczęcie dochodzenia w sprawie pedofilskiej, dziewczynka opowiedziała psychologowi, że opiekująca się nią wtedy matka namawiała, żeby zapomniała o wszystkich przeżyciach i powiedziałaby śledczym, że nie było żadnych wujków, którzy urządzali z dziewczynką makabryczne zabawy, zaś cała sprawa jest wydumana przez ojca Drąsiusa.

Zdaniem gazety “Karštas komentaras”, o makabrycznych planach domniemanego klanu pedofilskiego wobec dziewczynki może świadczyć nieoczekiwana decyzja Miejskiego Sądu Okręgowego w Kiejdanach, który nakazał przekazanie dziewczynki matce z natychmiastowym trybem wykonania orzeczenia. Jak zauważa gazeta, jeszcze przed miesiącem ten sam sędzia, który orzekł o przekazaniu dziecka, wcześniej zapewniał bliskich Kedysa, że decyzja w tej sprawie nie zostanie podjęta wcześniej niż skończy się tzw. sprawa pedofilska. Wobec tego decyzja kiejdańskiego sędziego była nie tylko niespodziewaną, ale też zbiegła się informacją, że prezydent Dalia Grybauskaitė wytypowała kandydata na stanowisko nowego prokuratora generalnego, który może zarządzić rozpatrzenie od nowa sprawy pedofilskiej oraz zabójstwa Kedysa.

Nie można więc wykluczyć, że w obawie przed odnowieniem śledztwa domniemany klan pedofilski chce jak najszybciej przejąć dziewczynkę, – sugeruje gazeta. Jej podejrzenia wzbudza też fakt, że decyzja sądu w Kiejdanach ma być wykonana w trybie natychmiastowych, chociaż orzeczenie nie jest prawomocne. Rodzina Kedysa może w ciągu 7 dni ją zaskarżyć w sądzie wyższej instancji. Nringa Venickienė zapowiedziała, że na pewno to zrobi. Ma jednak problem natury prawnej, gdyż nie ma orzeczenia sądu, zaś jego otrzymanie obligowałoby ją, jako opiekunkę dziecka, do przekazania dziewczynki matce. Tymczasem mąż Venickienė – Aidas, który przedstawiał w sądzie interesy Kedysa, został wyproszony z rozprawy w sprawie losu dziewczynki. Sędzia uznał bowiem, że skoro Kedys nie żyje, to Aidas Venckus nie ma upoważnień przedstawiać dalej jego interesy w sądzie. Z tego powodu adwokat nie otrzymał też orzeczenia sądu, na podstawie którego mógłby sporządzić apelację.

Do walczących w sądzie o los dziewczynki Venckusów oraz setek osób stojących żywym murem przed ich domem w obronę córki Kedysa angażuje się coraz więcej osób i organizacji. Na Litwie zawiązał się ruch społeczny “Jedność i Jawność”, którego celem jest zaangażowanie w sprawę polityków w kraju i za granicą.

Prawdziwy bój o los dziewczynki toczy się również w Internecie na poświęconych Kedysowi stronach oraz na portalach społecznościowych. Zamieszczane tam są informacje o wydarzeniach przed domem Venckusów, jak również apele w różnych językach do mediów zagranicznych o zainteresowanie się sprawą córki Kedysa.

Do grona obrońców dziewczynki dołączyli litewscy emigranci w Londynie. “Nie chcemy wracać do kraju, którym rządzą pedofile” – taki plakat pojawił się w sobotę na ogrodzeniu ambasady Litwy w Londynie. Tu odbył się akcja litewskiej diaspory w obronie córki Kedysa. Emigranci przyszli z plakatami i zdjęciami Kedysa, przynieśli też wiązanki zalobne, zapalili znicze. Ponieważ akcja ta była niesankcjonowana pracownicy ambasady wezwali policję. Po jej interwencji manifestanci opuścili teren. Wrócili jednak w niedzielę po południu, ale już z pozwoleniem władz lokalnych na przeprowadzenie akcji protestu.

Społecznicy z “Jedności i Jawności” apelują również do litewskich emigrantów oraz ludzi dobrej woli w Irlandii, Hiszpanii i innych krajach do organizowania protestów przed placówkami dyplomatycznymi i przedstawicielstwami Litwy.

W niedzielę mija 30 dni od pogrzebu Drąsiusa Kedysa. Z tej okazji w miejscowym kościele zostanie odprawiona msza święta, zapalone znicze na jego mogile oraz w miejscu, gdzie zostało znalezione jego ciało.

Stanisław Tarasiewicz; ifopol.lt

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply