Lasy Borżomi płoną

Wskutek wojny z Rosją, Gruzja może stracić jedno z najbardziej unikalnych miejsc, mające status Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO – źródła i lasy Borżomi. Jeden z największych w Europie parków pokrywający ponad 76 tys. ha pierwotnego lasu oraz górskich i wysokogórskich łąk, stoi w ogniu.

Istnieje prawdopodobieństwo, że lasy zapaliły się wskutek ciągłych ostrzałów i bombardowań. Póki co Rosja zaprzecza jednak jakoby miała swój udział w pożarze i proponuje swoją pomoc. Gasić ogień pomaga tureckie, ukraińskie i azerbajdżańskie lotnictwo jak również miejscowi wolontariusze.

“Rozumiemy, że władze gruzińskie są gotowe obwiniać stronę rosyjską za jakiekolwiek żywiołowe katastrofy na terytorium Gruzji – przytacza agencja ITAR-TASS słowa przedstawiciela Ministerstwa Obrony Rosji. – Nie mamy jednak nic wspólnego z pożarami w Borżomi, jesteśmy natomiast gotowi okazać pomoc w walce z żywiołem”.

“Zasypujemy ogień piaskiem, żeby choć trochę zahamować pożar. Robimy wszystko, żeby pomóc straży pożarnej” – mówi mieszkaniec Borżomi, Karlo Akopian.

Jak poinformował 15 sierpnia minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Gruzji, Irakli Gwaladze, Gruzja ma zamiar ubiegać się o odszkodowanie za klęskę w Parku Narodowym Borżomi-Karagauli. Według słów Gwaladze, w tej chwili zbierane są dowody na to, że ogień powstał w wyniku zrzucenia przez rosyjskie samoloty bomb – twierdzi Lenta.ru powołując się na Interfaks.

“Wieczorem, 18 sierpnia udało się częściowo zlokalizować pożar. Zapobiegliśmy rozpowszechnieniu się ognia w kierunku miejsc zamieszkania” – dodał minister.

Dla Kresów Viktor Sylin

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply