Były prezydent Aleksander Kwaśniewski nie widzi konfliktu interesów w tym, że pracuje dla firmy ukraińskiego oligarchy z otoczenia byłego prezydenta Janukowycza.
Swoją pracę dla ukraińskiej firmy, która należy do oligarchy zasiadającego w rządzie Azarowa za czasów prezydentury Janukowycza, uznał za „pożyteczną”, ponieważ według niego „wspiera samodzielność energetyczną Ukrainy”.
Poseł Witold Waszczykowski podkreśla, że były prezydent czynnie angażuje się w politykę nie tylko polską, ale także europejską. Wcześniej negocjował z Janukowyczem m.in. warunki zwolnienia byłej premier Julii Tymoszenko.
Były wiceminister spraw zagranicznych stwierdził też, że Kwaśniewski powinien zdecydować jaką rolę chce pełnić: polityczną czy doradcy biznesowego. Zdaniem polityka rodzi to poważny konflikt.
– Polskę interesuje to, aby Ukraina była niezależna, by współpracowała z nami, ale są inne sposoby pomagania Ukrainie – szczególnie przez polityka tak wysokiej rangi i tak rozpoznawalnego. Tutaj zachodzi konflikt interesów i można się zastanawiać czy otrzymanie takiej pracy nie rzutowało np. na takie czy inne zachowanie Kwaśniewskiego w czasie rozmów o uwolnienie Julii Tymoszenko, czy nie brał strony Janukowycza, bo zdawał sobie sprawę, że Ukraińcy mogą go zatrudnić? Jest tu wiele pytań i prezydent jednak powinien się z tego rozliczyć, wyjaśnić to, jaka była jego rola, kiedy negocjował wypuszczenie Tymoszenko, a jednocześnie starał się o taką pracę w biznesie prywatnym – komentuje poseł Witold Waszczykowski.
Ukraińska Firma Burisma zajmuje się poszukiwaniem oraz wydobywaniem ropy i gazu na Ukrainie. To nie pierwsza kontrowersyjna funkcja byłego prezydenta. Wcześniej media pisały, że doradza on prezydentowi Kazachstanu, który jest krwawym dyktatorem.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!