Emmanuel Macron zadeklarował gotowość do rozmieszczenia francuskich samolotów z bronią jądrową w innych krajach Europy. Kreml twierdzi, że takie działania nie zwiększą bezpieczeństwa na kontynencie.
Jak przekazała w środę agencja prasowa Reuters, Kreml wyraził zdecydowaną krytykę wobec wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który we wtorkowym wywiadzie dla telewizji TF1 poinformował, że Paryż rozważa rozmieszczenie francuskich samolotów wyposażonych w broń jądrową na terytorium innych państw europejskich.
„Amerykanie mają bomby na pokładach samolotów w Belgii, Niemczech, Włoszech, Turcji. Jesteśmy gotowi otworzyć tę dyskusję. W najbliższych tygodniach i miesiącach bardzo precyzyjnie zdefiniuję jej ramy” – powiedział Macron.
Na słowa prezydenta Francji zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
„Rozprzestrzenianie broni jądrowej na kontynencie europejskim nie zwiększy bezpieczeństwa, przewidywalności ani stabilności” – stwierdził. Dodał również, że obecnie „cały system stabilności strategicznej i bezpieczeństwa znajduje się w opłakanym stanie z oczywistych powodów”.
Wcześniej Moskwa oceniła podobne sugestie ze strony Paryża jako przejaw dążenia Francji do roli „lidera nuklearnego w Europie”.
„To bardzo, bardzo konfrontacyjne podejście” – zaznaczył Pieskow.
13 maja prezydent Francji Emmanuel Macron udzielił wywiadu telewizji TF1, gdzie zapowiedział możliwość rozpoczęcia negocjacji z Polską na temat rozmieszczenia francuskiej broni jądrowej na jej terytorium. Dodał, że celem Europy powinno być uniezależnienie się od USA do 2035 r.
Macron zaznaczył, że Francja jest otwarta na opcję przypominającą natowski program „nuclear sharing”, w ramach którego amerykańska broń jądrowa jest rozmieszczana w niektórych państwach europejskich. „Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia rozmów z Warszawą na temat rozmieszczenia broni nuklearnej w Polsce, pod francuską kontrolą, tak jak robią to Amerykanie w niektórych krajach europejskich” – powiedział.
Deklaracja padła w kontekście szerszej wypowiedzi dotyczącej przyszłości bezpieczeństwa europejskiego i relacji transatlantyckich. Macron podkreślił, że Europa powinna wzmocnić własne zdolności obronne, przygotowując się na scenariusz zmniejszenia zaangażowania Stanów Zjednoczonych. „Europa była pokojem, potem dobrobytem, teraz musi być siłą. Musimy się zbroić, okazywać solidarność i odstraszać wrogów” – mówił. Dodał również, że uniezależnienie się od USA do 2035 r. to cel, który choć trudny, powinien być elementem europejskiej strategii.
W rozmowie z TF1 prezydent Francji poruszył także temat wojny rosyjsko-ukraińskiej. Zapowiedział gotowość do „ponownych rozmów” z Władimirem Putinem po ewentualnym zawieszeniu broni, zastrzegając jednocześnie, że „stawką na Ukrainie jest nasze bezpieczeństwo”. Jako cel polityczny wskazał 30-dniowe zawieszenie broni, które mogłoby otworzyć drogę do rozmów o kwestiach terytorialnych i gwarancjach bezpieczeństwa.
W kontekście stosunków z Polską warto przypomnieć, że 9 maja w Nancy premier Polski Donald Tusk oraz prezydent Francji Emmanuel Macron podpisali „Traktat o wzmocnionej współpracy i przyjaźni”, otwierający nowy rozdział w relacjach obu krajów. Dokument przewiduje zacieśnienie współpracy w kluczowych obszarach: bezpieczeństwa, obronności, energetyki jądrowej oraz gospodarki.
W trakcie wspólnej konferencji prasowej Macron zapowiedział organizację wspólnych ćwiczeń wojskowych sił specjalnych. Emmanuel Macron zaznaczył, że „traktat nie zastępuje, ale wzmacnia” dotychczasowe zobowiązania w ramach NATO i Unii Europejskiej.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!