Zamachowiec-samobójca zaatakował w największym portowym mieście Jemenu – Adenie. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tak zwane “Państwo Islamskie”.

Zamachowiec-samobójca wysadził się obok żołnierzy, którzy w kolejce oczekiwali na żołd pod bazą w dzielnicy Khor Maskara miasta Adenu. Na skutek zamachu zginęło 43 żołnierzy. 60 jest rannych. Władze Adenu ostrzegają, że liczba ofiar może wzrosnąć. To już drugi krwawy zamach ISIS w Jemenie. Zaledwie tydzień temu ekstremistom udało się zabić 50 żołnierzy. Atak wymierzony był w żołnierzy oddziałów wiernych obalonemu prezydentowi Abd Rabbuhowi Mansurowi Hadiemu. Aden jest głównym przyczółkiem jego sił. Jednak ISIS dokonywała już jeszcze bardziej krwawych ataków przeciw miejscowym szyitom – Huthim, którzy obalili Mansura Hadiego, powołali nowe władze i kontrolują większość zamieszkanego terytorium Jemenu. Ekstremiści próbują zyskać na znaczeniu w Jemenie między różnymi frakcjami toczącymi wojnę w tym kraju.

Ansarullah – ruch szyitów-zajdytów, zwanych potocznie Huthi, wcześniej dyskryminowanych przez sunnickie włądze, od lat toczył partyzancką walkę z władzami Jemenu. Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy państwa Ali Abdullaha Saliha, Ansarullah pod koniec 2011 roku podjął bardziej ofensywne działania. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 r. Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną, a na początku 2015 roku rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi początkowo został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonywał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. 26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Mimo to udało im się jedynie ochronić przyczułek sił wiernych Mansurowi Hadiemu w Adenie na południu kraju, Huthi nie zostali złamani, nadal kontrolują większość zdobytego terytorium, a nawet są zdolni do ataku na terytorium interwenta. Huthich wsparli oficerowie armii jemeńskiej powiązani z wcześniej obalonym wieloletnim prezydentem Salihem. Swój udział w walkach ma także sepratystyczny ruch południowy, dążący do przywrócenia niepodległości istniejącego przed 1990 rokiem Jemenu Południowego. Plan pokojowy przygotowany niedawno przez Organizację Narodów Zjednoczonych, został odrzucony przez obalonego prezydenta Mansura Hadiego, Tymczasem 28 listopada Ansarullah oraz stronnicy niegdysiejszego przywódcy Saliha ogłosili utworzenie nowego Rządu Ocalenia Narodowego.

euronews.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply