Kolejne wspólnoty religijne we Francji wzywają wyznawców do głosowania na kandydata lewicowo-liberalnego ruchu En Marche Emmanuela Macrona. Wyjątkiem jest hierarchia katolicka.

“Nie wskażemy Francuzom na kogo mają głosować w drugiej turze wyborów prezydenckich” – portal wPolityce cytuje oświadczenie przewodniczącego francuskiego episkopatu abp Georgesa Pontiera. Zaznaczył on, że katolicy powinni głosować na tych polityków, którzy głoszą poglądy zbieżne z nauczaniem Kościoła – “Dlatego wierzący sami muszą podjąć się rozeznania i głosować zgodnie z sumieniem” – ogłosił apb Pontier.

Stanowisko taki wywołało ostrą krytykę, uchodzącego we Francji za centrolewicy, dziennika “Le Monde”. “To wieloznaczne milczenie kościoła wobec Marine Le Pen wywołało poczucie dyskomfortu u wielu wiernych, włącznie z biskupami i organizacjami katolickimi” – twierdzi gazeta, uznając brak apelu hierarchów o głosowanie na Macrona za “poważny błąd moralny”. “Le Monde” przypomina, że do nie głosowania na Marine Le Pen wezwała już koalicja 33 organizacji katolickich. Apb Pontier podkreślił jednak, że ich apel jest to jedynie stanowisko poszczególnych organizacji. Za brak poparcia Macrona “Le Monde” skrytykował zresztą nie tylko francuski episkopat, ale też papież Franciszka. “Le Monde” przytacza też wyniki sondaży sugerujące, że 46% francuskich katolików zamierza oddać głos na kandydatkę Frontu Narodowego.

Już nazajutrz po pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji, do głosowania na Emmanuela Macrona wezwał rektor Wielkiego Meczetu Paryża, najbardziej wpływowy duchowny muzułmański. Potem liberała poparły również miejscowe wspólnoty protestanckie.

wpolityce.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply