Zwolennicy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej uczcili 94. rocznicę wybuchu Wielkiej Rewolucji Październikowej. W wielu miastach Rosji zorganizowano marsze i pikiety. Demonstranci nosili portrety Włodzimierza Lenina, czerwone flagi i domagali się dymisji prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i premiera Władimira Putina.
W Moskwie kilka tysięcy zwolenników partii komunistycznej przemaszerowało centralnymi ulicami stolicy z Placu Puszkina na Plac Teatralny, gdzie stoi pomnik Karola Marksa. Po drodze rozdawali ulotki krytykujące działania obecnych władz Rosji i domagali się przeprowadzenia uczciwych wyborów parlamentarnych oraz prezydenckich.
W Sankt Petersburgu komuniści zebrali się obok krążownika „Aurora” i uczcili rocznicę wybuchu rewolucji puszczając w niebo czerwone baloniki oraz śpiewając rewolucyjne pieśni. Podobne demonstracje odbyły się w wielu rosyjskich miastach.
13 maja Parlament Gruzji zajmie się projektem ustawy wywołującym burzliwe protesty opozycji. Będzie to już kolejne czytanie projektu nowych regulacji funkcjonowania organizacji pozarządowych czerpiących finansowanie z zagranicy.
O terminie kolejnego czytania projektu ustawy, jaki stał się centralnym punktem sporu politycznego w Gruzji, poinformował we wtorek Anri Ochanaszwili, przewodniczący parlamentarnej Komisji Kwestii Prawnych, jak podał portal Georgia Today. Twierdził on przy tym, że partia rządząca chce poruszać się w ramach warunków wyznaczanych przez Unię Europejską.
Stwierdził on, że 10 maja jego komisja parlamentarna będzie kontynuować prace nad zmianami
legislacyjnymi jedynie w zakresie warunków ustalonych przez Komisję Europejską dla przystąpienia Gruzji do Unii Europejskiej. "Dlatego też na posiedzeniu komisji w drugim czytaniu zostaną rozpatrzone jedynie poprawki legislacyjne przygotowane w zakresie art. 9 Unii Europejskiej." - stwiedził Ochanaszwili.
Następnie izba zajmie się projektem 13 maja.
Ukraińskie lotnictwo wojskowe chce, aby Polska chroniła część przestrzeni powietrznej na zachodzie Ukrainy. Rzecznik ukraińskiego lotnictwa argumentuje, że Ukraińcy mogliby dzięki temu przenieść zasoby w bardziej potrzebne miejsca.
We wtorek rzecznik ukraińskich sił powietrznych Illa Jewłasz rozmawiał z portalem NV. "Pierwsze myśli na ten temat [udziału Polski w ochronie przestrzeni powietrznej Ukrainy] pojawiły się po tym, gdy rosyjski pocisk rakietowy wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Pozwoliłoby to przenieść nasze rakiety (w deficytowych ilościach), które stale wymagają uzupełniania, w pobliże innych obiektów. Mamy na Ukrainie wiele ważnych obiektów i duże terytorium – nie można tego pokryć jedynie instalacjami naziemnymi" - powiedział.
Jak dodał, w tym celu często używa się też innych komponentów - samolotów i sił morskich.
W Mołdawii 9 maja obchodzony jest jako Dzień Europy i Dzień Pamięci o Poległych w Drugiej Wojnie Światowej. Dwoistość święta odzwiercidela polityczne, a nawet geopolityczne podziały między mołdawskimi obywatelami.
Wywodzący się z celebry radzieckiej i rosyjskiej "Dzień Zwycięstwa" świętują w Kiszyniowie głównie zwolennicy prorosyjskiej opozycji. Na kilkutysięczny marsz obywateli pragnących świętować zwycięstwo Związku Radzieckiego nad III Rzeszą Niemiecką przybył między innymi byly prezydent Mołdawii i założyciel Partii Socjalistów (PSRM) Igor Dodon. Pytany przez dziennikarza o wojnę na Ukrainie nie zajął jednak jednoznacznego stanowiska - "Potępiam każdą wojnę, także na Ukrainie, rozpoczętą przez Rosję, rozpoczętą przez kogoś innego, czas pokaże, kto zaczął, a kto zakończy, teraz jest za wcześnie, aby mówić o tym, co dzieje się na Ukrainie." - zacytował portal Point.md.
Protestujący m.in. przeciwko tzw. „Zielonemu Ładowi” rolnicy ze związku „Orka” rozpoczęli strajk okupacyjny w Sejmie. Doszło do przepychanek ze strażą marszałkowską i utarczek słownych z wiceministrem rolnictwa, Michałem Kołodziejczakiem.
W czwartek rolnicy ze związku „Orka” rozpoczęli strajk okupacyjny w Sejmie. Protestują przeciwko „Zielonemu Ładowi” i nadmiernemu napływowi produktów rolnych z Ukrainy. Zapowiedzieli, że nie opuszczą gmachu, dopóki nie spotka się z nimi premier Donald Tusk. Do tego czasu mają się wymieniać z przedstawicielami innych związków rolniczych.
Według rzecznika prasowego ministra koordynatora służb specjalnych, urządzenie odkryte na sali, gdzie miał mieć posiedzenie rząd, „mogło służyć do nagrywania czy do podsłuchiwania zarówno dźwięku, jak i obrazu”.
Jak pisaliśmy, Służba Ochrony Państwa we współpracy z ABW wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali, gdzie dziś w Katowicach odbywa się posiedzenie Rady Ministrów. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, opublikował na platformie X komunikat, informując o wykryciu potencjalnego urządzenia podsłuchowego w miejscu, gdzie miał obradować rząd.
Nie możemy otworzyć nowego lotniska za wcześnie, gdy Okęcie i Modlin wciąż będą miały niewykorzystaną, a uzyskaną dzięki nowym inwestycjom przepustowość - oświadczył prezes CPK Filip Czernicki.
Powołany przez nowy rząd prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego Filip Czernicki udzielił wywiadu Rzeczpospolitej. "Na obecnym etapie projekt CPK powinien bazować na rzetelnych analizach. Inwestycja ma być uzasadniona, nieprzeskalowana. CPK potrzebuje ogromnego budżetu, a ja nie chcę wydać ani jednej złotówki niepotrzebnie. Tymczasem dziś emocje są duże, udzielają się właściwie wszystkim" - oświadczył w opublikowanym w środę materiale.
Wyraził opinię, że przeprowadzenie audytów było konieczne. "Musieliśmy wiedzieć, co zostawili nam nasi poprzednicy, czy terminy w harmonogramie prac są do utrzymania. W pierwszym etapie rewidowaliśmy – przede wszystkim własnymi siłami – dokumentację i podjęte decyzje. Przez prawie trzy miesiące pracował nad nimi zespół pracowników spółki. Wyniki zostały dostarczone do Biura Pełnomocnika ds. CPK 28 marca – prawie 1000 stron dokumentów. W kolejnych tygodniach biuro analizowało te dokumenty i przygotowało rekomendację dla premiera" - powiedział Czernicki.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!