Sejm przyjął uchwałę w sprawie programu „Tarcza Wschód”, wspierając unijną politykę obronną. Decyzja Sejmu oznacza przekazanie części kompetencji do Brukseli, co wywołało sprzeciw opozycji. Głosowanie odbyło się dwukrotnie, a jego wynik wywołał ostrą debatę wśród posłów.

Sejm przyjął uchwałę w sprawie programu obronnego „Tarcza Wschód”. W głosowaniu posłowie poparli rezolucję Parlamentu Europejskiego z 12 marca br. dotyczącą wzmocnienia obronności Unii Europejskiej.

W pierwszym głosowaniu uchwałę poparło 230 posłów, przeciw było 189, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Po kilku minutach wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski ogłosił jednak konieczność powtórzenia głosowania, tłumacząc swoją pomyłkę. Drugie głosowanie zakończyło się wynikiem 220 głosów za i 171 przeciw, bez głosów wstrzymujących się.

 

Przed podjęciem decyzji w Sejmie głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński, który ostrzegł, że przyjęcie uchwały może doprowadzić do „wielkiego osłabienia Sojuszu, być może wręcz do likwidacji NATO”. Jego wystąpienie spotkało się z krytyczną reakcją polityków koalicji rządzącej.

Po głosowaniu minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się do posłów, którzy wyrażali sprzeciw wobec uchwały, podkreślając, że ich postawa „okrywa ich hańbą i wstydem”. W trakcie jego wystąpienia z sejmowych ław rozległy się okrzyki „Do Berlina!”, na co minister odpowiedział, że przeciwnicy uchwały próbują „zakrzyczeć hańbę swoich głosowań”.

Z kolei wicemarszałek Zgorzelski przeprosił za błąd i podkreślił, że nie miał on wpływu na ostateczny wynik głosowania.

Przyjęcie uchwały oznacza przekazanie części kompetencji w zakresie bezpieczeństwa do struktur Unii Europejskiej, co wzbudziło kontrowersje wśród opozycji.

W środę w Sejmie poseł Konfederacji Sławomir Mentzen skrytykował polski rząd za poparcie decyzji Parlamentu Europejskiego w zakresie polityki obronnej Unii Europejskiej. Odniósł się do głosowania, które miało miejsce 12 marca w europarlamencie i dotyczyło wzmocnienia wspólnej obronności UE. Polityk zarzucił rządzącym, że w wyniku tej decyzji Polska utraciła część suwerenności w kwestiach obronnych na rzecz Brukseli.

„W zeszłym tygodniu Parlament Europejski przegłosował rewolucję w sprawie obronności Unii Europejskiej. Wbrew kłamstwom uśmiechniętej koalicji nie dotyczyła ona Tarczy Wschód – dotyczyła tego tylko jedna poprawka, którą zresztą poparliśmy. Niech świat się dowie, niech Polacy się dowiedzą, za czym głosowaliście” – mówił Mentzen z sejmowej mównicy.

Poprawkę tę poparli zarówno europosłowie Konfederacji, jak i Prawa i Sprawiedliwości, natomiast obie te grupy zagłosowały przeciwko całej rezolucji.

„Głosowaliście za tym, żeby co roku przekazywać Ukrainie ponad 8 miliardów złotych. Za te pieniądze można by wszystkich emerytów zwolnić z podatku dochodowego. Przekazaliście decyzyjność w sprawie obrony Europy z Polski do Brukseli, pozbawiając Polskę prawa weta” – mówił Mentzen, zwracając się do rządzących. Podkreślił również, że decyzje te prowadzą do dalszego uzależnienia Polski od Unii Europejskiej w kwestiach obronności, co może mieć negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa kraju.

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w sobotę, że wpłynęło blisko 200 propozycji wsparcia programu Tarcza Wschód przez biznes. “Do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynęło już blisko 200 propozycji rozwiązań producentów i dostawców nowoczesnych technologii, które mogłyby przyczynić się do bardziej efektywnej obrony polskiej granicy” – podkreśla MON.

Z kolei w środę Komisja Europejska opublikowała szczegóły planu dozbrajającego Europę i jego finansowanie, a także tak zwaną białą księgę, która wskazuje luki i zaległości do nadrobienia w dziedzinie obronności. Bruksela wskazała na Tarczę Wschód jako jeden z kluczowych projektów, wzmacniający ochronę granicy Unii z Rosją i Białorusią przed zagrożeniami militarnymi i hybrydowymi. To otwiera drogę do unijnego dofinansowania projektu, którego koszty oszacowano na 10 miliardów złotych.

Jak ostatnio informowaliśmy – plan dozbrajania Europy przedstawiony przez szefową KE Ursulę von der Leyen zapewnia m.in. 150 mld euro pożyczek na projekty zbrojeniowe, poluzowanie dyscypliny budżetowej państw członkowskich w zakresie wydatków obronnych i możliwość przesuwania środków w ramach unijnego budżetu.

Polska z unijnego funduszu pożyczkowego na dozbrajanie może liczyć na 20 mld euro, czyli ok. 100 mld zł. Środki z kredytu musiały zostać wydane przed końcem tego roku.

Jak poinformował wiceminister finansów Paweł Karbownik, kredyty z unijnego funduszu pożyczkowego będą odroczone w spłacie o 10 lat, a spłata będzie trwała do 2070 roku.

Czytaj także: Polska nie wyśle żołnierzy na Ukrainę, chce pełnić rolę zaplecza logistycznego

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz