Białoruska opozycja po raz kolejny domagała się w Mińsku przywrócenie wiernym kościoła Św. Józefa i klasztoru Bernardynów. Tym razem manifestacja miała spokojny przebieg, nie doszło do zatrzymań przez milicję.

Wczoraj funkcjonariusze uniemożliwili części działaczy dotarcie na akcję sprzeciwu wobec profanacji świątyń, przedwczoraj dokonali zatrzymań podczas protestu.

Dziś wieczorem około 20 młodych białoruskich opozycjonistów zebrało się ponownie przed budynkiem kościoła, modliło i śpiewało pieśni religijne.

Paweł Siawiaryniec, jeden z liderów białoruskiej opozycji powiedział Polskiemu Radiu, że uczestnicy akcji domagają się przywrócenia wiernym budynków sakralnych. “My uważamy, że w obecnej Białorusi potrzebne są nie miejsca rozpusty i marnotrastwa, a miejsca modlitw i kazań” – podkreślił Siawiaryniec.

W budynku kościoła znajduje się obecnie archiwum. Władze chcą tam umieścić kompleks hotelowy. Akcje w obronie kościoła z różnym nasileniem są organizowane od 6 lat.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply