Zdaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej Bronisław Komorowski w kwestii Białorusi wykazał się podczas wczorajszej debaty staroświeckim myśleniem.
Marszałek skrytykował Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że o sytuacji na Białorusi trzeba będzie ozmawiać z Rosją. Podkreślił przy tym, że taką rozmowę – jako prezydent – przeprowadzi z prezydentem Miedwiediewem.
Szefowa sztabu Jarosława Kaczyńskiego powiedziała, że o prawa mniejszości w danym kraju dba się na forum Rady Europy, której Rosja jest bardzo aktywnym członkiem.
Myślenie Bronisława Komorowskiego, które według Joanny Kluzik-Rostkowskiej polega na przedkładaniu praw dyktatora nad interesy i prawa mniejszości narodowych, jest – jak powiedziała posłanka – staroświeckie i nieobecne od dawna w polityce Rady Europy i Unii Europejskiej.
Zdaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej jak najwłaściwsze jest szukanie “ponadpaństwowego pola do presji na Białoruś”, żeby prawa mniejszości były respektowane.
Posłanka dodała, że tylko ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o tym, jak naprawdę wyglądają stosunki pomiędzy mniejszością polską a aparatem Łukaszenki, może sobie wyobrażać, ze można w nieskończoność, bez próby zorganizowania się w większym gronie, apelować do Łukaszenki.
Podkreśliła, że jesteśmy winni Polakom na Białorusi bardzo solidne i ponadnarodowe zaangażowanie w obronę ich praw.
Bronisław Komorowski uznał pogląd prezesa PiS w tej kwestii za niezgodny z polską racją stanu. Jak podkreślił, rozmowa z Moskwą o Białorusi przypominałaby rozmowę Białorusi i Rosji o Polsce.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!