Kanclerz Austrii Sebastian Kurz zadeklarował swoje wsparcie dla KE w jej sporze z Polską ws. zasad reformowania wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem, w przypadku Polski Komisja wypełniła swą rolę.
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika “Frankfurter Allgemeine Zeitung”, kanclerz Austrii Sebastian Kurz zadeklarował swoje wsparcie dla Komisji Europejskiej w jej sporze z Polską ws. zasad reformowania wymiaru sprawiedliwości. – Jeśli będzie to potrzebne, wesprzemy Komisję – Kurz.
Zdaniem austriackiego kanclerza, zawsze gdy demokracja i praworządność są zagrożone lub gdy przynajmniej powstaje takie wrażenie, trzeba się temu dokładnie przyjrzeć. Dodał, że za to odpowiada właśnie Komisja Europejska. Stąd uważa, że w przypadku Polski wypełniła swą rolę.
Jednocześnie Kurz opowiedział się za łagodzeniem napięć między krajami członkowskimi UE ze Wschodu i Zachodu. Zadeklarował, że Austria mogłaby w tym pomóc:
– Tam, gdzie jest to sensowne i właściwe, chcemy przejmować funkcję pomostu, by wzmacniać spójność UE.
Kurz udał się z wizytą do Niemiec. Zaznaczył, że są one największym partnerem Austrii. Przyznał, że swoją pierwszą wizytę dwustronną odbył we Francji, ponieważ uważa, że „UE potrzebuje zmian, a prezydent Emmanuel Macron jest osobą, która ma silną wolę do ich zainicjowania”. – Nie zmienia to faktu, że Niemcy są naszym najważniejszym sąsiadem i partnerem – powiedział w rozmowie z „FAZ”.
Przeczytaj: Plan austriackiego rządu uderzy także w polskie rodziny
Na początku roku komentator „FAZ” Stephan Löwenstein zaznaczał, że nowy kanclerz Austrii Sebastian Kurz co prawda „już kruszył kopię o państwa w Europie Środkowej”, sprzeciwiając się mechanizmowi relokacji uchodźców, ale „nie jest skłonny patrzeć na inne sprawy poprzez pryzmat migracji”. – Dlatego bronił zastosowania wobec Polski procedury ochrony praworządności przez Komisję Europejską – zaznacza niemiecki dziennikarz. Dodaje, że w swoją pierwszą podróż zagraniczną kanclerz Austrii udał się, nieprzypadkowo, do Brukseli, a „kolejne na liście są Paryż i Berlin”.
W tym czasie Kurz zdystansował się od sugestii formułowanych przez polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, że Wiedeń mógłby w znacznym stopniu zestroić swoją politykę z państwami Grupy Wyszehradzkiej (V4). Według Morawieckiego, pod rządami koalicji chadeków z Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) z eurosceptyczną Austriacką Partią Wolności (FPOe) Wiedniowi może być bliżej do państw Grupy Wyszehradzkiej niż do Europy zachodniej. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz przestrzegł jednak przed „nadinterpretowaniem spraw”.
– Są kroki i inicjatywy, w których napotykamy dobrą wolę w krajach zachodniej Europy. Są inne, w których być może dostaniemy aplauz od państw Grupy Wyszehradzkiej, i jeszcze inne, w których zgadzamy się ze wszystkimi 27 członkami UE – powiedział Kurz.
Faz.net / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Austria ma swoje interesy i ma w nosie Polskę.
Nasz MSZ zbyt wolno reaguje na sytuacje . Nie uderza w najczulsze punkty i nie wyprzedza przeciwnika. Dlaczego nasz minister zaraz po Sylwestrze nie pojechał na rozmowy do Austrii mając na względzie atak KE.Widac Niemcy naciskali na Austrie wcześniej i mamy efekt . To samo Bułgaria. Premier Szydło rozmawiała z Bułgarami o KE ,jednak została wymieniona na propeowskiego ministra Czaputowicza geremkowca i mamy zamiast weta jedynie wstrzymanie się od głosu w ewentualnym głosowaniu ws.Polski.Brak myślenia strategicznego, krótkofalowe akcje , brak koordynacji w ministerstwie.
Kanclerzu Sebastianie,więcej wazeliny ,dobre też kadzenie.Bez tego, “jeśli będzie taka potrzeba”,unijne lewaki-biurokraty do twojej pupy też się zabiorą-wystarczy przecież samo imigranckie “wrażenie”.
Szkop to szkop – zawsze chętnie Polakowi nogę podłoży.