Wiceminister sprawiedliwości jednak nie będzie żądał ukarania sędzie prowadzącej jego sprawę o naruszenie dóbr osobistych posła Kropiwnickiego.
Patryk Jaki zmienił zdanie i nie będzie składać wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi, prowadzącej sprawę, w której jest stroną. Polityk napisał na swoim Twitterze:
“Nie złożę wniosku o postępowanie dyscyplinarne. Siłą jest umiejętność przyznania do błędu. Polska czeka na reformę sądów i może tu przeszkadzać moje jedno zdanie za dużo” – napisał wiceminister sprawiedliwości.
“Jestem nieuczciwie traktowany przez sąd – poseł PO chce konfiskaty mojego całego majątku (w sprawie, w której jak wiele wskazuje mam rację). Dlatego walczę – ale ja mogę przegrać. Natomiast Polska już nie może. Za dużo czasu i środków straciliśmy przez fatalne sądownictwo” – zaznaczył jednocześnie w kolenych wpisach .
Jaki informował w piątek, że złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła Roberta Kropiwnickiego z Platformy Obywatelskiej. Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej – że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.
Podczas piątkowej rozprawy Jaki powołał się na publikację piątkowego “Super Expressu”, w której przytoczono zeznania jednej z kobiet przesłuchanych przez legnickich śledczych. Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Jaki zwrócił uwagę sądowi, że wymaga to zbadania i złożył gazetę z publikacją jako wniosek dowodowy w sprawie.
Patryk Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy i chociażby z tego względu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Sędzia, której ukarania chciał Jaki, odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym.
kresy.pl/ onet.pl
a szkoda że nie będzie