„Jak diabeł krzyża” czyli antypolskie odgrzewane kotlety

Lietwskie media znów atakują Polaków zamieszkujących Wilno i Wileńszczyznę, także polskich działaczy samorządowych.

Fakt ten można by zbyć milczeniem, gdyby w ich gronie były wyłącznie paszkwilanckie pisemka w rodzaju “Vilni”, kierowanego przez znanego polakożercę Kazimierza Garsvę. Obecnie jednak do antypolskiej nagonki ruszył największy litewski dziennik “Lietuvos rytas”, co w polskim przekładzie oznacza “Poranek Litwy”. Gazeta ta zamieściła w zeszłym tygodniu artykuł, w którym karmi czytelnika “odgrzewanymi kotletami”, czyli ideologią pana Garsvy, w myśl której mieszkańcy Wileńszczyzny to nie żadni Polacy, tylko “tutejsi” czyli spolonizowani Litwini, którym trzeba ułatwić powrót do korzeni poprzez eliminację języka polskiego z życia publicznego.

Powodem ataku “Lietuvos rytas” był konkurs rozpisany przez samorząd Rejonu Wileńskiego na stanowiska w jego administracji, przewidujący, że osoby ubiegające się o nie muszą znać język polski. Według ekspertów gazety, wśród których znalazł się i pan Garsva, wymóg ten jest sprzeczny z konstytucją i litewskim prawem. Ich zdaniem pracownik samorządowy powinien znać przede wszystkim język państwowy. Autor artykułu Saulius Vosylius twierdzi, że “władze rejonu wileńskiego jak diabeł krzyża” wyrzekają się języka urzędowego. Przypomina na dowód swojej tezy walkę władz wileńskiego rejonu o podwójne nazewnictwo ulicoraz o nazwę szkoły w Ławryszkach. Autor ten nie kryjąc oburzenia, że polski rejon ośmielił się zaskarżyć Litwę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, zapomina o art. 4 Ustawy o mniejszościach narodowych, który stwierdza, że w jednostkach administracyjnych, zamieszkałych przez zwarte skupiska mniejszości, w urzędach może być używany także jej język. Administracja rejonu ma więc prawo wymagać jego znajomości od osób aspirujących do objęcia w nim stanowisk. Dla “Poranka Litwy” ten aspekt litewskiego prawa nie jest ważny. Mimo swej nazwy sugerującej propagowanie “nowego”, woli sięgać po dogrzewane antypolskie kotlety. Wypada mieć tylko nadzieję, że te litewskiemu społeczeństwu się już przejadły.

(mak)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply