Administracja Donalda Trumpa planuje poluzowanie ograniczeń dotyczących używania broni nuklearnej i opracowanie nowej głowicy jądrowej o małej mocy dla amerykańskich pocisków Trident – pisze brytyjski „Guardian”.

Brytyjski dziennik „The Guardian” powołuje się na Jona Wolfsthala, byłego specjalnego asystenta Baracka Obamy ds. kontroli broni i nieproliferacji. Zapoznał się on z najnowszym projektem przeglądu polityki w zakresie broni nuklearnej. Dokument, opracowywany przez Pentagon, jest pierwszym tego rodzaju od ośmiu lat. Wersja, którą komentuje ekspert, jest przez niego uważana za finalną.

Według Wolfsthala, nowy dokument przewiduje opracowanie zmodyfikowanej wersji pocisków balistycznych Trident D5, odpalanych z okrętów podwodnych. Miałyby one być wyposażona tylko w część swojej standardowej głowicy bojowej. Celem takiego działania ma być odstraszanie Rosji od możliwości użycia swoich taktycznych głowic jądrowych w razie konfliktu w Europie Środkowej.

Jak czytamy na łamach „Guardiana”, nowa polityka nuklearna Waszyngtonu (tzw. Nuclear Posture Review – NPR), przynajmniej w opracowywanej wersji, jest znacznie ostrzejsza i posiada bardziej „jastrzębi” charakter, niż stanowisko przyjęte przez administrację Obamy. Wówczas stawiano na zredukowanie roli broni nuklearnej w obronności USA.

Nowe propozycje Pentagonu ws. produkcji mniejszych, bardziej „użytecznych” broni nuklearnych wywołały sprzeciw ze strony zwolenników kontroli broni. Ich zdaniem, sprawiają one, że rośnie prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu nuklearnego. Szczególnie, że uważają, iż prezydent Donald Trump jest gotów do „wymachiwania” adwersarzom Stanów Zjednoczonych amerykańskim arsenałem, również jądrowym, grożąc w starciach z nimi użyciem takiej broni.

NPR rozszerza warunki, w jakich USA mogą użyć broni nuklearnej – pisze „Guardian”. Dotyczy to m.in. odpowiedzi na atak nie-nuklearny, powodujący masowe ofiary w ludziach lub taki, który byłby wymierzony w tzw. infrastrukturę krytyczną lub stanowiska dowodzenia i kontroli nuklearnej.

Według brytyjskiego dziennika, u podstaw koncepcji opracowania głowicy nuklearnej o mniejszej mocy leży przekonanie o tym, że Rosja już na wczesnym etapie każdego konfliktu na wschodniej flance NATO zdecydowałaby się użyć taktycznej broni nuklearnej. Rekompensując sobie w ten sposób względne słabości własnego uzbrojenia konwencjonalnego. Według tego założenia, Rosjanie mieliby liczyć na to, że Amerykanie nie zdecydują się na użycie potężnych głowic nuklearnych.

Nowy dokument ma zostać opublikowany po przemówienia Trumpa na temat stanu państwa, które zostanie wygłoszone pod koniec stycznia.

Dokument zakłada też, że USA rozpoczną prace nad wdrażaniem nuklearnego pocisku manewrującego odpalanego z morza. Miałyby one być przeciwwagą dla nowych rosyjskich pocisków manewrujących odpalanych z lądu, które zdaniem Amerykanów Rosja opracowała z naruszeniem traktatu INF z 1987 roku.

Czytaj także: Rosja oskarża USA o łamanie Traktatu INF

„Guardian” / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz