Czołowi białoruscy opozycjoniści nie mogą wyjeżdżać do innych państw już nie tylko przez Litwę i Polskę, ale także przez Rosję. Dziś w nocy trzech opozycjonistów zatrzymano w pociągu relacji Mińsk-Moskwa.

Opozycjoniści zostali zatrzymani na białoruskiej stacji kolejowej Orsza. Anatolij Labiedźka, Siarhiej Kaliakin i Aleksander Atroszczankau zostali przewiezieni na miejscowy posterunek milicji. Chcieli przez Moskwę wylecieć do Brukseli. Niezależne media zwracają uwagę, że to pierwszy przypadek, gdy opozycjoniści nie zostali przepuszczeni przez białorusko-rosyjską granicę.

Anatolij Labiedźka był pierwszym opozycyjnym politykiem, który dowiedział się, że nie może przekraczać granicy państwa. Miało to miejsce 7 marca, gdy usiłował przedostać się na Litwę. Potem udało mu się wyjechać na Litwę przez Rosję. Na granicy białorusko-rosyjskiej nie ma kontroli granicznych, ale przy kupnie biletów na pociąg dalekobieżny wpisuje się nazwisko podróżnego, dlatego wiadomo, kto podróżuje pociągami międzynarodowymi.

Białoruskie władze dają do zrozumienia, że zakaz wyjazdów czołowych polityków opozycyjnych, niezależnych działaczy społecznych i dziennikarzy jest odpowiedzią Mińska na wprowadzenie sankcji wizowych przez Unię Europejską dla reżimowych białoruskich polityków, sędziów i milicjantów, mających związek z procesami sądowymi opozycji. Wspólnota domaga się przestrzegania na Białorusi praw człowieka.

IAR/KRESY.PL

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply