Rozległe sankcje nałożone przez administrację Donalda Trumpa poważnie uderzyły w irański sektor naftowy, ale odbudowuje się on dzięki potężnemu klientowi.

National Iranian Oil Company (NIOC) zaczęła docierać do klientów w całej Azji, odkąd Joe Biden objął urząd prezydenta USA napisała agencja informacyjna Reutera. Mimo, że formalnie ciągle obowiązują dotkliwe sankcje Waszyngtonu obejmujące obrót irańską ropą to jej eksport wzrasta, a według brytyjskiej agencji odpowiadają za to głównie Chiny.

Reuter podkreśla, że sankcje wprowadzane od 2018 r. przez administrację Trumpa bardzo znacząco zredukowały popyt na irańską ropę. Jednak największy konsument tego surowca na świecie nigdy nie wstrzymał całkowicie importu z Iranu. Chiny zakupiły około 17,8 mln ton (306 tys. baryłek dziennie) ropy naftowej z Iranu w ciągu ostatnich 14 miesięcy, a wolumeny osiągnęły rekordowe poziomy w styczniu i lutym. Według Refinitiv Oil Research tylko w lutym Chińczycy importowali około 3,25 mln ton ropy z Iranu.

Tankowce przewożące irańską ropę zwykle wyłączają transpondery podczas załadunku, aby uniknąć wykrycia, ale następnie stają się identyfikowalne przez satelity w pobliżu portów w Omanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Iraku. Niektóre przepompowują część swojego ładunku na inne statki w pobliżu Singapuru lub Malezji przed wypłynięciem do Chin – opisuje import irańskiej ropy Emma Li, analityk Refinitiv Oil Research.

„Iran jest krajem przyjaznym Chinom, a oba narody utrzymują normalną wymianę i współpracę. Współpraca między Chinami a Iranem w ramach prawa międzynarodowego jest rozsądna i legalna oraz zasługuje na szacunek i ochronę” – skomentował dla Reutera przedstawiciel służby prasowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych ChRL.

Czytaj także: Przyszłość Chin leży na lądzie

reuters.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply