Gazprom oskarżył, że w 2015 roku NATO próbowało wysadzić rurociąg Nord Stream 1 przy pomocy “podwodnego niszczyciela min” – przekazała w poniedziałek rosyjska agencja prasowa Tass.

Jak poinformowała w poniedziałek rosyjska agencja prasowa Tass, Gazprom oskarżył, że w 2015 roku NATO próbowało wysadzić rurociąg Nord Stream 1 przy pomocy “podwodnego niszczyciela min”.

“Na Nord Stream doszło już do incydentu z natowskimi urządzeniami wybuchowymi – w 2015 roku podczas inspekcji gazociągu odkryto podwodny niszczyciel min, który według NATO zgubił się w ćwiczeniach” – twierdzi rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.

“Dziś trzeba przypomnieć wydarzenia na gazociągu Nord Stream, które zostały już zarejestrowane wcześniej” – powiedział na antenie telewizji Rossija-24. Według Kuprijanova podczas rutynowego wizualnego przeglądu Nord Stream 1 6 listopada 2015 roku odkryto podwodny niszczyciel min NATO „Sea Fox”. Przedstawiciel Gazpromu powiedział, że urządzenie leżało w przestrzeni między gazociągami, “wyraźnie na jednej z linii”.

Według Kuprijanowa NATO podało, że podwodny zapalnik „zgubił się podczas ćwiczeń”.

“Tak wyglądają ćwiczenia NATO, kiedy bojowy ładunek wybuchowy znajduje się dokładnie pod naszym gazociągiem” – dodał.

Jak pisaliśmy, podejrzenia o poważny sabotaż na uszkodzonych gazociągach Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim nasiliły się po śledztwie w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej.

Jak informowaliśmy, pod koniec września br. sejsmolodzy z Narodowego Centrum Sejsmologii Szwecji (SNSN) na Uniwersytecie Uppsala zarejestrowali dwa silne, podmorskie wybuchy w pobliżu miejsc, gdzie doszło do wycieków z gazociągów Nord Stream 1 i 2. „Nie ma żadnych wątpliwości, że to były eksplozje”- powiedział SVT Bjorn Lund, sejsmolog z SNSN, cytowany przez Reuters. Według operatora rurociągów, Nord Stream AG, sieć została uszkodzona w trzech miejscach, równocześnie na trzech osobnych nitkach gazociągów. Parę dni później ogłoszono, że odkryto jeszcze jedno, czwarte uszkodzenie. W ocenie Nord Stream AG, uszkodzenia są „bezprecedensowe” i nie wiadomo, kiedy zostaną usunięte. Gaz przestał wydobywać się z uszkodzonych rurociągów po upływie około tygodnia.

Czytaj także: Media: niemieckie służby uważają, że rurociągi Nord Stream mogą być już nie do użytku

Doradca prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak uważa, że wycieki z gazociągów Nord Stream to rosyjski atak terrorystyczny. Niemcy podejrzewają, że system rurociągów został uszkodzony w wyniku sabotażu, ale nie wskazują domniemanego sprawy. Jednocześnie, również Kreml uważa, że nie można wykluczyć sabotażu.

Przypomnijmy, że część mediów zachodnich zwraca uwagę, że gazociągi Nord Stream 1 i NS 2 zostały uszkodzone na krótko przed oficjalnym, choć symbolicznym, otwarciem gazociągu Baltic Pipe. Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że wycieki na rosyjsko-niemieckich rurociągach to prowokacja. Analogiczną opinię wyraził wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz.

Sekretarz stanu USA, Antony Blinken przyznał, że wycieki z gazociągów Nord Stream 2 mogą być wynikiem sabotażu, ale zaznaczył, że to nie leżałoby w niczyim interesie.

Jak pisaliśmy, w sieci pojawiły się spekulacje o tym, jakoby to USA dokonały sabotażu na gazociągi Nord Stream 1 i 2. W Polsce tego rodzaju głosy nasilił w znacznym stopniu wpis byłego marszałka Sejmu i szefa MSZ, europosła Radosława Sikorskiego. Zamieścił on na Twitterze zdjęcie jednego z wycieków wraz z podziękowaniami dla Stanów Zjednoczonych.

Czytaj także: „To oficjalny komunikat o akcie terrorystycznym?” – Rosja komentuje słowa Sikorskiego o Nord Stream

Przedstawiciele Pentagonu twierdzą, że USA nie miały „absolutnie nic wspólnego” z wyciekami z sieci gazociągów Nord Stream. W czwartek powtórzył to sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.

Niemiecki magazyn „Der Spiegel” napisał, że latem br. amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) ostrzegła rząd Niemiec o możliwych atakach na gazociągi Nord Stream 1 i 2. „Spiegel” podaje też, że niemieckie służby potwierdzają, iż do uszkodzenia rur nie mogło dojść bez „udziału państwa”. Magazyn sugeruje, że może stać za tym Rosja, ale nie podaje żadnych konkretnych argumentów. Zawrócono uwagę na wątpliwą korzyść polityczną takiej akcji.

Jak pisaliśmy, przedstawiciele rosyjskich władz odrzucili spekulacje o tym, że przerwanie nitek gazociągu Nord Stream nastąpiło na skutek działania samych Rosjan. Rzecznik Kremla Dmirij Pieskow powiedział, że to dla Rosji „duży problem”, bo stracona została droga dostaw gazu do Europy. Określił spekulacje na temat tego, że to sami Rosjanie odpowiadają za zniszczenie instalacji jako „głupie”. Rzecznik Kremla nie omieszkał natomiast przypomnieć słów prezydenta USA Joe Bidena z lutego deklarującego konieczność likwidacji Nord Stream. Przypominał też o tym, że rosyjski gaz jest obecnie zastępowany na rynku europejskim przez gaz LNG z USA, z czego amerykańskie koncerny czerpią poważne zyski.

Informowaliśmy, że NATO zareagowało na uszkodzenie gazociągów Nord Stream 1 i 2.

Czytaj również: Zacharowa wzywa USA, by przyznały się do odpowiedzialności za wycieki z Nord Stream

Kresy.pl/Tass

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. r2d2
    r2d2 :

    Czy Europa powinna handlować z Putinem gdy ten współczesny Hitler napadł na sąsiedni naród? Ponoć bratni naród słowiański. Tak jak na Polskę w 1939 z tą różnicą że wtedy Ruscy kolaborowali z Hitlerem.

    • Kasper1
      Kasper1 :

      W 1939 roku na Polskę napadł i z Hitlerem kolaborował ZSRR a więc nie tylko ruscy ale także Ukraińcy z Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej oraz wiele innych narodów ze związkowych republik wchodzących w skład państwa SOWIECKIEGO.