Holenderska agencja analityczna FVF podała, że eksport owoców i warzyw z Polski do Rosji zmniejszył się w ubiegłym roku o około 40 procent – z 976 tys. ton do 561 tys. ton. Największy spadek odnotowano w eksporcie jabłek.
Łącznie wyeksportowano w 2014 roku do Rosji z Polski 561,8 tysięcy ton owoców i warzyw, z czego 559,5 tysięcy ton wysłano przed wprowadzenim embarga, a więc w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy – podaje Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa w oparciu o dane FVF. W cągu pozostałych pięciu miesięcy do Rosji trafiło tylko 2,5 tysiąca ton owoców i warzyw z Polski.
W analogicznym okresie (sierpień-grudzień) w roku 2013 do Rosji wyeksportowano 214,7 tysięcy ton owoców i warzyw.
W 2014 roku z Polski wysłano do Rosji łącznie 448,9 tysięcy ton owoców i prawie 113 tysięcy ton warzyw. Najbardziej zamniejszyła się ilość eksportowanych jabłek – z 550 tysięcy ton w 2013 do 418 tysięcy ton w 2014 roku. Z kolei w ciągu ostatnich pięciu miesięcy 2013 roku polscy producenci wysłali do Rosji 125 tysięcy ton jabłek, zaś w analogicznym okresie 2014 roku – po wprowadzeniu embarga – 949 ton tego owocu.
PAP / Kresy.pl
W 2015r ten eksport polskich owoców i warzyw /i nie tylko/do FR zmniejszy się o pełne 100% tj.do zera.To zasługa Tusków,Sikorskich,Komorowskich i innych Kowalów i Wolskich gigantów politycznych znanych z niedbałości o polskie i rolników polskich interesy.Za takie ich “zasługi’ należy się głos niepoparcia w zbliżających się wyborach,w szczególności ze strony wdzięcznych ogrodników i hodowców polskich warzyw.Polskim rolnikom uwłacza bycie na łasce takich czy innych Fundacji Pomocy.
Osobiście kopuluję tego którego jabłkowy argument jego. Ruskie niech się cieszą że wsadzimy im w tyłek jabłko a nie arbuza. Mam w dupie ruskie jabłkowe argumenty oraz ich poputczików. Cała Afryka stoi przed nami otworem. Alternatywne nasze rynki mogą nam tylko pomóc. Tak kończy się kolejna wojna celna RP z Niemcami czy pieprzonymi ruskami. Panie zefir, Pańskie argumenty są całkiem trefne i “woniejuszcze”.
Tutejszym oszczędź sobie wstydu… pisze Pan coś argumentach? tak faktycznie “afrykańskie” te Pana argumenty… Polscy sadownicy mogą iść z torbami, ale to nie ważne, bo może Pan teraz kupić jabłka po 2 złote i jak jeszcze jest kiełbaska z grila i piwko to już niczego nie brakuje.
Polskie jabłka wchodzą na rynek unii celnej przez Kazachstan i Białoruś. Sami Rosjanie sabotują
embargo.
tagore
Wzroslo spożycie w kraju.Nowe rynki to Emiraty oraz Indie i Pakistan.Przy zachodniej granicy Niemcy,Slowacy czy Czesi wychodząc z marketow zawsze maja jabłka.
Tak? Myśli Pan, że Niemcy, Słowacy i Czesi jeżdzą po jabłka, tak gdzie taniej? Chyba w zeszłym tygodniu widzialem w Lidlu jabłka po ZŁOTÓWCE… za kilogram! A jeszcze niedawno narzekaliśmy, że są droższe od pomarańczy i bananów… Myśli Pan, że polscy sadownicy się cieszą, że ich jabłka rozkupowane są przez Niemcow, Czechów i Słowaków?
Wiec dla kogo produkują polscy sadownicy jabłka?Mysli Pan ze jako lokata bankowa bylaby lepsza to alternatywa?
A Pan tylko udaje, czy naprawdę nie zrozumiał…? A co do lokaty bankowej, jeśli zna Pan bank, który zechciałby je przyjąć, choćby na nisko oprocentowany depozyt, to tak… A jeśli nie, to proszę sobie przypomnieć słowa Sawickiego, “naszego” MR…: “Rolnicy wolą oddać jabłka do skupu, niż dostać wyższą rekompensatę. Są frajerami. Trudno żałować frajerów…” To teraz ja spytam… Co bardziej opłacało się sadownikowi, oddać jabłka do skupu za jakieś grosze, które później wyeksportowano do Pakistanu, czy poczekać, aż zgniją na jabłoniach…?