Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło, że Moskwa ma prawo do rozmieszczenia broni jądrowej na Krymie.
Dyrektor deprtamentu do spraw nieroprzestrzeniania i kontroli nad bronią Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Michaił Ulianow powiedział, że na razie nie ma informacji o obecności broni jądrowej na półwyspie:
“Rzeczywiście, Rosja ma prawo do rozmieszczenia broni jądrowej na swoim terytorium, jeśli uzna to za niezbędne, w dowolnym regionie. Na razie nie ma informacji o obecności broni jądrowej na półwyspie, o planach jej rozmieszczenia nic nie wiem, ale w zasadzie wychodzimy z założenia, że mamy takie prawo, chociaż rzeczywiście jest tak, że Kijów uważa inaczej” – powiedział Ulianow.
2 marca minister spraw zagranicznych Rosji powiedział, że w Europie wciąż obecna jest amerykańska broń jądrowa, która zagraża Moskwie.
korrespondent.net / Kresy.pl
A wszystko dla pokoju. Ruski mir !
Jakie imbecyle w tych ruskach wierzą we wszystkie te durne zapewnienia kramla i putina, jako by rosja miłowała pokój ? Trzeba być niezłymi debilami by widząc od lat wydatki na zbrojenie ofensywne wierzyć w tą sowiecką propagandę
Kto prawdziwie miłuje, ten się z kosztem nie liczy. USA na ten przykład zawsze wydawały średnio 8-10 razy więcej na zbrojenia niż Rosja, to i efekty miłowania widać – Afganistan, Irak, Syria, Libia jak wygląda teraz to już nawet lepiej nie mówić, a to przecież tylko najbardziej znane przykłady. Ukrainę ostatnio Ameryka pokochała to i na efekty nie trzeba było długo czekać, a to przecież dopiero początek miłowania.
Mercy to pewnie nastepne wcielenie któregoś rzecznika banderowskiej racji stanu… Od razu to widać – 5-ciu użytkowników, a ćwierć mózgu do podziału… biedaczysko nawet nie wie, że Rosja na zbrojenia wydaje mniej niż kilka innych krajów, a o USraelu nawet nie wpominając – odrazu widać że miłuja pokój bardziej od Hitlera.