Dwóch funkcjonariuszy policji służących w Kapitolu USA złożyło pozew przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, twierdząc, że podżegał on do zamieszek 6 stycznia i jest odpowiedzialny za fizyczne i emocjonalne obrażenia, których doznali – poinformowała w środę agencja Reuters.
Jak poinformowała agencja Reuters, dwóch funkcjonariuszy policji służących w Kapitolu USA złożyło pozew przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, twierdząc, że podżegał on do zamieszek 6 stycznia i jest odpowiedzialny za fizyczne i emocjonalne obrażenia, których doznali.
James Blassingame i Sidney Hemby złożyli we wtorek pozew do amerykańskiego Sądu Okręgowego w Dystrykcie Kolumbii, żądając odszkodowania w wysokości co najmniej 75 000 dolarów dla każdego.
Zobacz też: Reuters: Policjant kolejną ofiarą szturmu na Kapitol
„Jest to pozew o odszkodowanie składany przez funkcjonariuszy policji w Kapitolu Stanów Zjednoczonych za obrażenia fizyczne i emocjonalne spowodowane niewłaściwym postępowaniem Donalda Trumpa, które wywołało zamieszki 6 stycznia 2021 roku” – głosi pozew.
Pozew cytuje zachowanie byłego amerykańskiego prezydenta przed i po wyborach prezydenckich 3 listopada, które wygrał Joe Biden, w tym komentarze w przemówieniach, na Twitterze i podczas debat prezydenckich.
Stwierdzono, że Trump podsycał przemoc przez całą kampanię prezydencką w 2020 roku i powodował plotki, że wybory zostały sfałszowane. „Tweet Trumpa z 19 grudnia o wiecu 6 stycznia został odebrany przez wielu jego zwolenników jako dosłowne wezwanie do broni” – czytamy w pozwie.
Zobacz też: Policjant, który podczas zamieszek strzelił do kobiety w Kapitolu został zawieszony
Jak informowaliśmy, w styczniu doszło szturmu zwolenników Donalda Trumpa na gmach amerykańskiego parlamentu, wdarcia się ich do sali plenarnej Senatu i użycia broni przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Doszło do tego po wiecu, na którym występował ustępujący prezydent USA Donald Trump. W czasie swojego przemówienia wezwał on zwolenników do pomaszerowania pod Kongres i oprotestowania zatwierdzania przez parlamentarzystów wyboru Joe Bidena na jego następcę. Po wtargnięciu zwolenników do gmachu parlamentu Trump wezwał ich do przerwania protestu. Zrobił to jednak podtrzymując tezę o fałszerstwach wyborczych.
W trakcie zamieszek na Kapitolu w Waszyngtonie śmierć poniosły 4 osoby, w tym zastrzelona kobieta. Rannych zostało 14 policjantów (jeden z nich zmarł później w szpitalu), aresztowano 52 osoby, znaleziono dwie bomby. Do protestów doszło też w wielu stanach.
Kresy.pl/Reuters
Rozkaz to rozkaz. A do tego media będą miały używanie, a tylnymi drzwiami uchwali sie kolejny “Patriot Act” lub coś podobnego. I za dziesięć lat amerykanie obudzą się w nowej “Korei Pn” 🙂 i spełnią się senne koszmary tych fantastów co to obawiali się inwazji z Korei północnej, tylko, że to będzie ich własna “Korea”