Odbywające się od prawie 20 lat coroczne, wspólne posiedzenie rządów Francji i Niemiec, zostało odwołane. Media francuskie piszą o „rozpadzie francusko-niemieckiego motoru napędowego Unii Europejskiej”. Według nieoficjalnych informacji, między Paryżem a Berlinem jest coraz więcej kwestii spornych.
W przyszłym tygodniu w Fontainebleau koło Paryża miało odbyć się doroczne, wspólne posiedzenie rządów Francji i Niemiec. Spotkania te odbywały się regularnie od prawie 20 lat. Parę dni temu ogłoszono jednak, że w tym roku zostało ono odwołane i przełożone na przyszły rok.
Oficjalnym powodem odwołania posiedzenia są napięte grafiki pracy niemieckiego kanclerza Olafa Scholza, oraz prezydenta Francji, Emmanuela Macrona i premier Élisabeth Borne. Przyznano zarazem, że rządu Niemiec i Francji potrzebują więcej czasu na zbliżenie swoich stanowisk w wielu kwestiach spornych.
Według nieoficjalnych informacji, przytaczanych w mediach, powodem odwołania zebrania były m.in. spory między Francuzami i Niemcami w sprawie sposobów rozwiązania kryzysu energetycznego i budowy europejskiego systemu obrony.
Co ważne, wiadomo, że niemiecki rząd sprzeciwia się francuskiemu projektowi ustalenia górnej granicy cen gazu kupowanego przez Unię Europejską. Berlin obawia się, iż zwiększy to popyt na ten surowiec i spowoduje większe trudności z pozyskaniem jego odpowiedniej ilości przez Niemcy. Jednocześnie, strona niemiecka proteste przeciwko blokowaniu przez prezydenta Macrona projektu zwiększenia importu gazu z Hiszpanii do Niemiec przez terytorium Francji. Dodajmy, że na ostatnim unijnym szczycie Francja i Hiszpania porozumiały się w sprawie budowy podmorskiego gazociągu z Barcelony do Marsylii.
Przeczytaj: Niemcy nie chcą maksymalnej ceny gazu w UE
Ponadto, punktem spornym jest też plan niemieckiego rządu, zakładający wydanie 200 miliardów euro m.in. na subwencjonowanie wydatków rodzimych przedsiębiorstw na energię. Ten gigantyczny niemiecki pakiet pomocowy wzbudza wielkie kontrowersje w Europie. Prezydent Francji sugerował, że decyzja w tej sprawie została podjęta przez niemieckie władze bez konsultacji z europejskimi partnerami. Według francuskiego rządu, zniszczy to „zdrowe zasady rynkowej konkurencji”.
Obserwatorzy podkreślają również, że Macron jest głęboko rozczarowany i niezadowolony z faktu, że Niemcy zdecydowały się na zakup amerykańskich samolotów bojowych, a nie francuskich. Do tego dochodzi ciągnący się już od lat spór w sprawie rozwoju sieci elektrowni jądrowych w Europie. Francuskie władze oskarżają Niemcy o blokowanie rozwoju technologii jądrowej w UE.
Czytaj także: Niemcy mogą kupić 35 samolotów F-35 wraz z uzbrojeniem za 8,4 mld dol. Jest zgoda USA
Zobacz: „Die Welt”: oś jądrowa Francja – Polska może zepchnąć Niemcy na margines
„Rozpada się francusko-niemiecki motor napędowy Unii Europejskiej” – tak, według relacji RMF FM, wiele paryskich mediów komentuje odwołanie tegorocznego posiedzenia w Fontainebleau. Wywołuje to zarazem obawy części francuskich specjalistów, według których oziębienie relacji na osi Francja-Niemcy miałoby osłabić UE. Jednak inni eksperci są przeciwnego zdania. Ich zdaniem, ta sytuacja może doprowadzić do wzmocnienia Unii, gdyż bez ścisłej współpracy dominującego bloku francusko-niemieckiego głosy pozostałych państw członkowskich mogą mieć większe znaczenie.
Rmf24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!