Zgodnie z umową z 1958 roku, Czesi powinni zwrócić Polsce 368 hektarów terenu w rejonie Bogatyni. Lokalni czescy samorządowcy nie chcą się jednak na to zgodzić.
By zrealizować umowę, rząd Czech wytypował m.in. 52 hektary lasu w okolicach Bogatyni. Ich przyłączenie powiększyłoby tzw. worek Turoszowski. Jednak pomysł ten napotkał na zdecydowany opór dotychczasowego gospodarz tego terenu, starosty Chrastavy Michaela Canov. Twierdzi, że z umów międzynarodowych wynika, że Czechy nie są winne Polsce wspomnianych 368 hektarów, zaś teren wytypowany przez rząd od co najmniej tysiąca jest częścią ziem czeskich.
Wśród wytypowanych przez rząd w Pradze terenów są wyłącznie lasy i pastwiska. Mimo tego, czescy samorządowcy nie chcą się na to zgodzić. Ostateczna decyzja będzie należeć czeskiego rządu, który zobowiązał się do końca roku zaproponować Polsce, które ziemie miałyby zostać włączone w jej granice.
Rmf24.pl / Kresy.pl
Skoro Czesi nie potrafią dać propozycji to sami z nią wyjdźmy:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/eb/Polacy_na_Zaolziu.png