Protestujący na Ukrainie powinni przedstawić rządzącym nowe żądania – uważa Serhij Hajdaj – zajmujący się zawodowo doradztwem politycznym. Jego zdaniem, jeśli tak się nie stanie, manifestacje zakończą się niczym.
Protestujący na Ukrainie muszą przedstawić rządzącym nowe żądania. Proponuje on – na przykład – żądanie zmiany niektórych osób w rządzie.

Serhij Hajdaj zwrócił uwagę, że wszystkie wielotysięczne protesty, które odbywały się na Ukrainie, na przykład, pomarańczowa rewolucja, miały sformułowane wyraźne żądania do władz. Teraz protestujący mają utrudnione zadanie: rządzący mówią, że nie rezygnują z integracji europejskiej, a jedynie ją odkładają. Dlatego głównym motywem protestów jest tak naprawdę bunt wobec zasad, które proponuje obecna władza. „Oczywiście można żądać ustąpienia prezydenta i rządu, ale to do niczego nie doprowadzi. Jeżeli będą takie żądania na majdanie, jeżeli będziesz stać o głodzie i chłodzie to za kilka tygodni zepchną cię na margines” – dodał rozmówca Polskiego Radia. Jego zdaniem, manifestanci mogą, na przykład, zaproponować zmiany na konkretnych stanowiskach w rządzie przedstawiając swoich kandydatów.
Według Hajdara, Wiktor Janukowycz i związana z nim grupa biznesowa nie ma innego wyjścia niż współpraca z Unią Europejską ponieważ mają tam swoje przedsiębiorstwa, inwestycje, a także rynek zbytu. „Dla prezydenta i jego klanu [w Rosji] jest niebezpiecznie” – podkreślił Serhij Hajdaj, który w swojej karierze doradzał wielu ukraińskim i rosyjskim politykom, na przykład, Wiktorowi Juszczence i Petrowi Poroszence.
Manifestanci nie ujawniają, jakie są ich plany dalszych działań. Sugerują jednak, że protesty będą kontynuowane pod tymi samymi hasłami integracji europejskiej.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply