Czaputowicz w Kijowie: agresywna polityka Rosji przyniesie konsekwencje

Drugiego dnia swojej wizyty na Ukrainie, szef MSZ Jacek Czaputowicz spotkał się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem oraz z prezydentem Ukrainy. Wyrażał zdecydowane poparcie dla Kijowa w obecnej sytuacji międzynarodowej. Chwalił też liczną obecność Ukraińców w Polsce i zaznaczył, że niezbędne jest dogłębne zbadanie przeszłości i przekazanie wiedzy młodym, szczególnie ws. „tragedii Polaków na Wołyniu”.

W piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz rozpoczął swoją dwudniową wizytę na Ukrainie. Wczoraj, jak informowaliśmy, spotkał się z ukraińskim premierem Wołodymyrem Hrojsmanem. W rozmowie z Hrojsmanem zapewnił, że Polska popiera stanowisko Ukrainy ws. zaostrzenia sankcji przeciw Rosji. Poruszono też m.in. sprawę wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na Ukrainie, ale strona ukraińska nie przedstawiła żadnych konkretów.

W sobotę Czaputowicz spotkał się z szefem ukraińskiej dyplomacji, Pawło Klimkinem. Obaj ministrowie wspólnie złożyli rano wieńce na wspólnej mogile ofiar totalitaryzmu oraz na mogile zbiorowej na polskim cmentarzu wojennym w Kijowie-Bykowni.

„W ten symboliczny sposób szefowie dyplomacji zwrócili uwagę na bolesną przeszłość obydwu narodów, brutalnie doświadczonych zbrodniami sowieckiego totalitaryzmu” – zaznacza Biuro Prasowe MSZ.

“Agresywna polityka Rosji przyniesie konsekwencje”

Podczas wspólnej konferencji prasowej z Klimkinem Czaputowicz zaznaczył, że Rosja “musi zrozumieć, że agresywna polityka przyniesie konsekwencje i spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią społeczności międzynarodowej”. Zapowiedział też, że Polska w przyszłym tygodniu na spotkaniu szefów MSZ krajów członkowskich NATO podniesie „sprawę rosyjskiej agresji na Morzu Azowskim”.

– Ukraina jest ofiarą trwającej agresji rosyjskiej, której pierwszym aktem była nielegalna aneksja Krymu, następnie wywołanie i podsycanie konfliktu zbrojnego na wschodzie kraju, a najnowszą odsłoną – otwarty atak na ukraińskie okręty zmierzające na Morze Azowskie – powiedział szef polskiej dyplomacji.

– Rząd Rzeczypospolitej stoi w pierwszym szeregu państw podkreślających, że nie ma i nie może być zgody na łamanie przepisów prawa międzynarodowego oraz integralności terytorialnej jakiegokolwiek członka społeczności międzynarodowej – podkreślał Czaputowicz.

Szef MSZ odniósł się też do projektu Nord Stream 2, w kontekście incydentu kerczeńskiego. Jego zdaniem, powinno to przypomnieć tym, którzy są zaangażowani w ten projekt, do czego Rosja jest zdolna. Minister przyznał, że w kwestii zatrzymania tej inwestycji wspólnota międzynarodowa jest podzielona. Jednak w jego ocenie, w kontekście ostatnich wydarzeń na Morzu Azowskim, „jest szansa na zatrzymanie tego projektu”.

Minister Czaputowicz, jak podaje Biuro Prasowe MSZ, „wyraził zdecydowane poparcie ze strony Polski dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych przez prawo międzynarodowe”.

– Chciałbym wyrazić poparcie i solidarność dla państwa i narodu  ukraińskiego w tych trudnych historycznie chwilach – powiedział szef polskiej dyplomacji. Zaznaczył, że wcześniej rozmawiał z szefową unijnej dyplomacji Federicą Mogherini i przekazał od niej Ukraińcom wyrazy poparcia i solidarności od całej UE.

W kontekście stosunków dwustronnych Czaputowicz zwrócił uwagę na zacieśnianie kontaktów między społeczeństwami Polski i Ukrainy i na dynamiczny wzrost wymiany handlowej.

Przeczytaj: Ukraiński eksport do Polski wzrósł niemal o 1/3

Czytaj także: Wielki wzrost eksportu owoców i jagód z Ukrainy – najwięcej trafia do Polski

Zobacz: Ukraina zalewa Unię Europejską swoimi produktami spożywczymi

Czaputowicz mówił też, że „według różnych szacunków, w Polsce są prawie 2 mln Ukraińców, którzy pracują w kluczowych obszarach naszej gospodarki”. – Doceniamy ich wysiłki i wkład w rozwój naszego kraju – powiedział. Dodał, że w ubiegłym roku polskie konsulaty na Ukrainie wydały Ukraińcom 1,2 mln wiz, a na polskich uczelniach studiuje już 40 tys. Ukraińców.

‎Minister zwrócił uwagę, że w dialogu polsko-ukraińskim nie brakuje tematów trudnych. Podkreślił, że „społeczeństwo polskie chce poznać prawdę o naszej wspólnej historii i domaga się godnego upamiętnienia zmarłych”. – Niezbędne jest dogłębne zbadanie przeszłości i przekazanie wiedzy o niej młodym pokoleniom. W szczególności dotyczy to II wojny światowej i tragedii Polaków na Wołyniu – dodał szef MSZ.

Szef MSZ Ukrainy powiedział z kolei, że „Nord Stream 2 to pętla gazowa dla Europy, a gaz rosyjski dla Europy ma charakter gazu paraliżującego, podobnie jak Nowiczok”.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy zainaugurowali też wspólnie sesję plenarną Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa‎ w Kijowie.

Na portalu społecznościowym Klimkin zaznaczył, że swego czasu Polska jako pierwszy kraj uznała niepodległość Ukrainy, a teraz szef polskiej dyplomacji jako pierwszy przybył na Ukrainę w geście wsparcia w obliczu „rosyjskiej agresji”, z wiadomością od UE. Jego zdaniem, poranne złożenie hołdu polskim i ukraińskim ofiarom NKWD w Bykowni było „symboliczne”. Podziękował też Czaputowiczowi za przyznanie Ołehowi Sencowowi, ukraińskiemu reżyserowi przetrzymywanemu przez Rosjan, medalu Pro Dignitate Humana.

Szef MSZ Ukrainy docenił wsparcie ze strony „polskich przyjaciół” i „wszystkich naszych partnerów z UE”. Zdaniem Klimkina, on i Czaputowicz zwrócili uwagę na ważne aspekty: że „wspólnota międzynarodowa powinna postrzegać agresję Rosji na Morzu Czarnym jako sygnał”.

„Rosja ma Flotę Czarnomorską i Flotę Bałtycką. Kierują nimi jedni i ci sami ludzie z Kremla, dla których nie istnieją żadne czerwone linie. Wyobraźcie sobie, do czego zdolna jest Rosja na Morzy Bałtyckim, gdyby miała bronić Nord Stream 2?” – napisał Klimkin. Opowiedział się też za międzynarodową obecnością na Morzach Czarnym i Azowskim oraz w Cieśninie Kerczeńskiej, celem monitorowania sytuacji.

Według strony ukraińskiej, rozmowy Czaputowicza z Klimkinem koncentrowały się na tematach z obszarów bezpieczeństwa, obrony, współpracy energetycznej, granicy polsko-ukraińskiej, opozycji wobec Nord Stream 2. „Wyrażono nadzieję na odnowienie współpracy między ukraińskimi i polskimi instytucjami, które odpowiadają za pamięć historyczną” – podaje ukraińskie MSZ.

Minister Czaputowicz spotkał się także z prezydentem Petrem Poroszenką. Podczas spotkania polski minister poruszył m.in. zagadnienia z obszaru dwustronnej współpracy politycznej oraz sytuacji bezpieczeństwa po niedawnych wydarzeniach na Morzu Azowskim.

„Działania Rosji muszą spotkać się z symetryczną odpowiedzią”

Jak informowaliśmy wcześniej, wczoraj podczas spotkania z premierem Ukrainy, szef polskiego MSZ podkreślił, że Polska potępia eskalację napięcia na Morzu Azowskim. Jak relacjonuje resort spraw zagranicznych, Czaputowicz zauważył też, że „potrzebna jest mocna i jednoznaczna reakcja społeczności międzynarodowej, o co Polska stara się na wszystkich forach międzynarodowych”.

Według Czaputowicza, w trakcie rozmowy poruszono również kwestie historyczne, w tym sprawę wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na Ukrainie, ale strona ukraińska nie przedstawiła żadnych konkretów:

– Mówiliśmy również o kwestiach historycznych. Zwróciłem uwagę na pewne oczekiwania Polski, że Ukraina pozwoli na ekshumacje polskich żołnierzy, Polaków leżących na ziemi ukraińskiej. Zyskałem obietnice, że premier Ukrainy będzie wt ej sprawie rozmawiał, czyniąc nadzieję, że dojdzie do przełomu.

Według oficjalnej relacji strony ukraińskiej, podczas rozmów z polskim ministrem szef ukraińskiego rządu mówił, że sankcje przeciwko Rosji muszą zostać wzmocnione, a „odpowiedź na jej zuchwałe działania, czy to na Morzu Azowskim, czy gdzie indziej na świecie, muszą spotkać się z symetryczną [dosł. lustrzaną – red.] odpowiedzią”.

– Proponuję naszym partnerom podjęcie symetrycznych działań przeciw Rosji. Proszę o poruszenie tych kwestii na poziomie Unii Europejskiej – mówił Czaputowiczowi Hrojsman, dodając, że jego zdaniem takie „lustrzane odpowiedzi” mogą być efektywne. Jego zdaniem, skoro Rosja zatrzymuje statki różnych krajów w Cieśninie Kerczeńskiej, to statki rosyjskie muszą być zatrzymywane na wodach innych krajów.

W oficjalnym komunikacie podsumowującym wizytę Czaputowicza na Ukrainie, MSZ stwierdza, że rozmowy z premierem Ukrainy dotyczyły przede wszystkim kwestii współpracy gospodarczej i udrożnienia przejść granicznych między oboma państwami.

Msz.gov.pl / twitter / facebook / 112.ua / mfa.gov.ua / rmf24.pl / Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Moim jedynym komentarzem na ten artykuł, jest brak stosownego komentarza.Przyznam ,że zagotowałem się, czytając deklaracje człowieka ,któremu powierzono tekę szefa MSZ Polski.

  2. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Dopiero co obchodziliśmy 100. rocznicę Obrony Lwowa, wydarzenia które w wyjątkowy sposób wpisuje się w obchody 100-lecia odzyskania Niepodległości. To, podobno, ważna rocznica dla tego rządu, a jego minister nie znalazł nawet 15 minut, by złożyć kwiaty na Cmentarzu Obrońców Lwowa? I czym ta, “dobra zmiana” różni się od poprzedników? W kwestiach kresowych – niczym!

  3. mark57
    mark57 :

    Pojechał do Bykowni,a nie oddał hołdu Polakom zamordowanym na Wołyniu,tylko dlatego że byli Polakami.Najgorszy minister i tchórz ,który zgina kark przed banderowskimi nacjonalistami .Wstyd panie Czaputowicz.

    pani

    • jwu
      jwu :

      @mark57 Pojechał do Bykowni ,bo tam leżą zabici przez “sowieckie NKWD”,co niedouczeni traktują jakoby przez ruskich.A prawda jest taka ,że na tamtych terenach, rekrutowało się w 80% z obywateli kraju z za rzeki.Ciekawe ,czy o tym wiedział ,czy nigdy nie doczytał ?

  4. jaro7
    jaro7 :

    A wydawało się że wiekszej miernoty w dyplomacji od Waszcza nie będzie!!! A tu okazało się że ten pizd.ś przebił go o lata świetlne,jak się takich zaprzańców ,imbecyli ,dyplomatołów jak Cipatowicz wynajduje do pracy w dyplomacji. Dużo wyjaśnia fakt studiowania na UW który jest ostoją banderofilstwa w Polsce.Ma 5 córek,mam nadzieję że ich w dyplomacji nie umieści.

    • jwu
      jwu :

      @jaro7 Na koniec, w ramach podziękowania za zasługi, trafi do Brukseli.A stamtąd na ciepłą i sytą emeryturę. Co nie oznacza ,że nie będziemy oglądać go w tv, jako wybitnego znawcę w dziedzinie dyplomacji.