Kolejna eskalacja w wojnie handlowej między USA a Chinami. Pekin w reakcji na wcześniejsze działania Amerykanów zapowiedział wprowadzenie ceł odwetowych na amerykańskie produkty o wartości 60 mld dol. Niedługo później Waszyngton zrobił krok do faktycznie obłożenia karnymi taryfami niemal całego chińskiego eksportu.

W poniedziałek chińskie ministerstwo finansów ogłosiło wprowadzenie w życie ceł odwetowych na 5 tys. kategorii produktów z USA o wartości 60 mld USD, w tym np. baterie, kawę oraz szpinak. Zostaną one obłożone stawkami od 5 do 25 procent. Zaczną obowiązywać od 1 czerwca br.

Władze w Pekinie podały, że działania te są „odpowiedzią na amerykański unilateralizm oraz handlowy protekcjonizm”, zapowiadaną wcześniej. Przypomnijmy, że w ubiegły piątek weszła w życie zapowiadana wcześniej przez prezydenta USA Donalda Trumpa znaczna podwyżka karnych ceł na chińskie towary eksportowane do Stanów Zjednoczonych, z 10 do 25 proc. Roczna wartość tego eksportu wynosi 200 mld dolarów. Wśród towarów ponad 5,7 tys. kategorii towarów objętych podwyższonym cłem są m.in. towary konsumpcyjne, materiały budowlane, modemy komputerowe, odkurzacze, a także meble, żarówki czy trutki na szczury. Cła podwyższono w czasie, gdy w Waszyngtonie trwała kolejna runda negocjacji z udziałem chińskiego wicepremiera Liu He oraz ministra finansów USA Stevena Mnuchina i przedstawiciela USA ds. handlu Roberta Lighthizera, podczas których nie osiągnięto porozumienia. Trump zasygnalizował też, że jego administracja ma przygotować grunt pod obłożenie karnymi cłami w zasadzie całości chińskiego eksportu do USA.

Poprzez naciski w takiej postaci Waszyngton chce skłonić Pekin do zmiany polityki handlowej i uzyskania porozumienia na dogodnych dla siebie warunkach. Dotyczy to w znacznym stopniu zapewnienia ze strony Pekinu, że Chiny zrezygnują z wymuszania transferów technologii i państwowego dotowania swojego sektora technologicznego, jak również do zapewnienia większej ochrony praw własności intelektualnej.

Jeszcze w poniedziałek, parę godzin po oświadczeniu chińskiego ministerstwa finansów, pojawiły się informacje, że Trump robi kolejne kroki w kierunku wprowadzenia tzw. opcji nuklearnej, czyli obłożenia niemal całego chińskiego eksportu 25-proc. cłami. Amerykańska administracja opublikowała dokument z listą produktów, które miałyby zostać obłożone karnymi taryfami. Obejmuje ona niemal całość kategorii chińskich towarów nieobjętych dotąd wyższymi cłami, o wartości około 300 mld dol., z wyłączeniem lekarstw, pewnych artykułów medycznych, minerałów rzadkich i tzw. materiałów krytycznych. Na liście znalazły się jednak m.in. chińskie smartfony, ubrania, zabawki i część sprzętu elektronicznego. Dokument nie wskazuje, kiedy taka opcja mogłaby zostać zastosowana. Według dziennika „South China Morning Post”, perspektywa ta wywołała jeszcze większe obawy wśród chińskich eksporterów.

Trump zaznacza, że jeszcze nie podjął decyzji ws. ewentualnego nałożenia karnych ceł na chiński eksport o wartości 300 mld dol., choć podkreślił, że USA mają prawo do takich działań. Potwierdził też, że pod koniec czerwca spotka się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem na szczycie G20 w Japonii.

Czytaj także: Cła Trumpa działają – chiński eksport załamał się

Scmp.com / forsal.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply