Prokuratura Krajowa zleciła brytyjskiemu Forensic Explosives Laboratory (FEL) wykonanie analizy śladów materiałów wybuchowych w próbkach pobranych w ramach śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskie.

W komunikacie Prokuratura Krajowa podała, że nawiązała współpracę z wiodącym brytyjskim laboratorium badającym materiały wybuchoweForensic Explosives Laboratory (FEL) przy Defence Science Technology Laboratory (DSTL). Poinformowała: Prokuratura Krajowa zawarła umowę z FEL na wykonanie analizy śladów materiałów wybuchowych w próbkach pobranych w ramach toczącego się śledztwa w sprawie katastrofy samolotu TU-154 M Nr 101.

CZYTAJ TAKZE:
Macierewicz: najwyższy czas, aby NATO pomogło w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej

W komunikacie podkreśloo, że FEL nie dokona oceny, ani nie zaproponuje opinii, która dotyczy przyczyn katastrofy. Wykona i złoży opinię dotyczącą analizy śladów materiałów wybuchowych. Prace FEL wynikające z niniejszej umowy mają rutynowy charakter naukowego wsparcia.

Pierwsza o umowie z FEL poinformowała wczoraj Gazeta Wyborcza. Podała ona, że współpraca została nawiązana w grudniu 2016 r.

kresy.pl / dziennik.pl-

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leo69
    leo69 :

    TNT na wraku Tupolewa wykrył już dość dawno Cezary G. (nazwisko znane prokuraturze) odgrzewanie kotleta .. jak to że eksterminowano rycerzy krzyżackich w czasie bitwy pod Grunwaldem -(zgineło ok. 75 % stanu, ale rycerzy zakonników brało podobno udział tylko 150 ) Naprawdeę ..???

  2. mop
    mop :

    Niemcy zabijali Żydów, dlatego że byli Żydami, sowieci zaś zabili polskich oficerów – nie dlatego że byli Polakami, ale dlatego, że byli polskimi oficerami wojska, z którym wtedy prowadzili wojnę.
    Na krytykę reagował Kaczyński, że co prawda w Katyniu nie chodziło a zagładę całego polskiego narodu, ale o zagładę “elity” narodu. Ten termin “elita Polski” mógł o tyle być prawdziwy, że oficerowie na ogół należeli do “panów” średniej czy wyższej klasy, bo musieli mieć autorytet wobec szeregowych żołnierzy, wieśniaków i robotników. Słowo “elita” ma różną konotację w dyskursie polityków. Później pisowska propaganda nazwała PO “elitą”, która rządzi i się bogaci, gdzie lud cierpi.
    W czasie wojny zabija się oficerów i szeregowych żołnierzy wojska nieprzyjaciela, tych ostatnich na ogół w większej liczbie niż tych pierwszych, ale genewska konwencja zabrania zabijania więźniów wojennych. Właśnie to się stało w Katyniu, i to jest poważną zbrodnią wojenną. Jest wiele przykładów zbrodni wojennych. Można Katyń porównać z innymi zbrodniami wojennymi, jak na przykład z zamordowaniem i powolnym wygłodzeniem na śmierć pod gołym niebem rosyjskich jeńców za to, że byli żołnierzami Armii Czerwonej, w hitlerowskim obozie w Amersfoort w Holandii (“Kotälla, kat Amersfoorta” został osądzony w Norymberdze), ale oczywiście nie z obozami zagłady Żydów w hitlerowskim programie eksterminacji wszystkich Żydów w Europie.
    Porównanie zbrodni katyńskiej z Holokaustem brzmi jak negacja Holokaustu, tak jak ekskluzywny nacisk na Holokaust może być odebrany jako negacja setek milionów innych ofiar tamtej wojny. Pamięć o ofiarach drugiej wojny światowej, teraz, w wieku XXI, obejmuje nawet niemieckie ofiary. Światowa wojna była światową tragedią.

    Kaczyński dobrze wiedział, że rząd Putina był gotowy do uznania zbrodni katyńskiej jako zbrodni wojennej, ale za żadne skarby nie zaakceptowałby formuły, że Rosjanie w 1940 r. w Katyniu popełnili ludobójstwo.
    Kaczyński chciał zatruć plan Putin/Tusk. Wiedział, że to absolutnie wykluczone, aby Rosjanie wspólnie z Polakami “w duchu pojednania” uczcili pamięć o Katyniu jako ludobójstwa.

    Putin i z nim rosyjska strona miała na myśli Katyń, miejsce, w którym “pod koniec lat 30. w wyniku represji politycznych zginęli obywatele Związku Radzieckiego, a w roku 1940 zostali rozstrzelani polscy oficerowie, i później najeźdźcy hitlerowscy zamordowali wielu żołnierzy Armii Czerwonej” (Biała Księga str. 39).

    Wypowiedź ambasadora Rosji w Polsce Władimira Grinina o celu spotkania Putina – Tuska 7 kwietnia 2010: (raport zespołu Macierewicza, 2011, str. 35, załącznik 24): “Obchody 7 kwietnia traktujemy jako wydarzenie o charakterze znaczącym i symbolicznym dla stosunków polsko-rosyjskich. Zamierzamy razem z Polakami uczcić pamięć ofiar represji totalitarnych, pośród których Katyń stał się jednym z najtragiczniejszych epizodów.
    W Polsce mówiło się o “ostatecznej decyzji” prezydenta Kaczyńskiego, że pojedzie. Sikorski i Komorowski odradzili mu, Sikorski sugerując, że lepiej spotkać się jako prezydent Polski z prezydentem Rosji Miedwiediewem w maju na obchodach końca II wojny światowej w Moskwie, na które go na pewno zaproszą, a Komorowski, wtedy marszałek Sejmu, że prezydent, który chce pojechać do innego państwa, nie będąc zaproszonym przez prezydenta tego państwa, to niesłychana rzecz, i niezgodna z honorem prezydenta Polski.

    Bezskutecznie. Kaczyński chyba liczył na to, że premier Tusk w końcu ustąpi, ale Tusk nie ustępował, właściwie ustąpił tylko w jednym punkcie: daty, która już została ustalona na sobotę 10 kwietnia. Putin i Tusk przenieśli swoje spotkanie na środę 7 kwietnia.

    Putin podkreślał, że uznaje obchody z premierem Tuskiem 7 kwietnia i że traktuje przyjazd Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia jako prywatną pielgrzymkę, tak jak odwiedziny dzieci lub wnuków polskich oficerów pochowanych w Katyniu, które co rok się odbywały. Lech Kaczyński natomiast podkreślał do swoich zwolenników, że prawdziwe i oficjalne obchody 70. rocznicy odbędą się w 10 kwietnia, pod jego egidą.

    http://wyborcza.pl/1,95891,19984054,odpowiedzialnosc-kaczynskich-za-katastrofe-smolenska.html