W weekendowym wydaniu “Gazety Wyborczej” były prezydent wyraził przekonanie o wspólnocie interesów łączących Rzeczpospolitą i Republikę Litewską.
W prowadzonym przez Adama Michnika i Jarosława Kurskiego (redaktora naczelnego i jego zastępcę) znalazła się uwaga, że Bronisław Komorowski “zawsze miał sentyment” do Litwy.
– Z przyczyn rodzinnych. Pochodzimy z Litwy kowieńskiej, tzw. Auksztoty. Babka była ze Żmudzi. Ale to nie tylko kwestia sentymentu. Z Litwą łączą nas wspólne interesy– przede wszystkim w obszarze polityki bezpieczeństwa i obrony. Zbyt często różni nas odmienne spojrzenie na problemy mniejszości narodowych. Dlatego trzeba szukać na Litwie takich środowisk, które wykonują pracę analogiczną do tej, jaką robię np. Czyżewscy w Krasnogrudzie na Sejneńszczyźnie w ramach stowarzyszenia Pogranicze. To udana próbowa budowania po polskiej stronie sympatii do innych nacji. Pokazanie, że różnorodność jest atrakcyjna i wzbogaca kulturę narodową– odpowiedział Bronisław Komorowski.
“Gazeta Wyborcza” / Kresy.pl
to on jeszcze ma czelność swoją gębę pokazywać publicznie? choćby to było u żyda Szechtera. Kiedy będzie wisiał za zbrodnie opisane przez Sumlińskiego?
Tusk europejski pochlebca znalazł sobie nową robotę w Brukseli, to może “Bul” szuka roboty w Wilnie? Tu go nie chcą, w Brukseli też w ciemię bici nie są to do Litwy tylko.
Komorowskiego łączą wspólne interesy z Litwą, ale Polskę – NIE! Kaczyńścy niepotrzebnie kupili litewską rafinerię, PO niepotrzebnie tę rafinerię dotuje z pieniędzy polskich podatników, Polacy są na Litwie prześladowani… Tu nigdzie nie ma polskiego interesu.