Działacz Ruchu “Młoda Białoruś” Andrij Kuzmiński opowiedział na konferencji prasowej w Łucku na Ukrainie jak pod naciskiem białoruskich służb był zmuszony do podpisania zgody na współpracę z KGB.

O tym, że na Białorusi istnieje zasłona liberalizmu, za jaką ukrywane są polityczne represje stosowane do inaczej myślących, wiedzą wszyscy. Jednakże metody jakie są stosowane za każdym razem szokują coraz bardziej – napisał w oświadczeniu opublikowanym 10 czerwca.

Kuzmiński opowiedział szczegółowo jak to wszystko przebiega, jakie metody stosują służby bezpieczeństwa i czego się domagają.

Od 2008 roku jestem działaczem ruchu “Młoda Bialoruś”. Przez ten czas brałem aktywnie udział w działalności organizacji. Moim priorytetowym kierunkiem działalności były akcje uliczne. Około 10 razy byłem zatrzymany za wywieszanie narodowych biał-czerwono-białych sztandarów. Odsiedziałem 7 dób administracyjnego aresztu za udział w pikiecie, kilka razy otrzymałem mandat – opowiedział Kuźmiński.

W przeciągu ostatnich trzech miesięcy na mnie i moich bliskich stosowano naciski ze strony KGB. W związku z licznymi groźbami i zastraszeniami, byłem zmuszony zgodzić na współpracę z nimi. Nie mogłem się pogodzić z tym, że będę musiał współpracować i dlatego musiałem wyjechać za granicę. Postanowiłem opublikować tę informację tutaj, ponieważ na Białorusi obawiałbym się o swoją wolność i życie – przyznał się Białorusin.

Przedstawiciel opozycyjnego ruchu chce uświadomić wszystkim, także ukraińskiemu społeczeństwu, jaka jest realna sytuacja opozycji w jego państwie oraz metody represji reżimu Łukaszenki przeciwko członkom organizacji społecznych, które nie współpracują z oficjalną władzą.

Wołyńska Prawda informuję również o tym, że Andrij Kuzmiński zamierza starać się o azyl polityczny w Polsce.

Źródło: volynnews.com

Tłum. i Oprac. J. N.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply