MSZ Białorusi przekazało, że podejmie „działania odwetowe” z powodu zamknięcia przejścia granicznego w Bobrownikach, m.in. wprowadzając obostrzenia dla polskich przewoźników. Szef MSW Mariusz Kamiński zagroził, że Polska odpowie analogicznie.

W piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi przekazało polskiemu charge d’affaires w Mińsku Krzysztofowi Ożannie, że podejmie „działania odwetowe” w związku zamknięciem przez Polskę tydzień wcześniej przejścia granicznego w Bobrownikach. Szef MSW Mariusz Kamiński dał wówczas do zrozumienia, że zaostrzenie polityki wobec Białorusi związane jest ze skazaniem polskiego działacza i dziennikarza, Andrzeja Poczobuta, na osiem lat kolonii karej o zaostrzonym rygorze.

Strona białoruska oświadczyła, że wprowadzi obostrzenia dla polskich przewoźników. Będą mogli co prawda wjeżdżać na Białoruś i wyjeżdżać przez dowolne przejścia graniczne dla samochodów ciężarowych, ale wyłącznie „na polsko-białoruskim odcinku granicy”. Tym samym, nie będzie dla nich możliwe korzystanie z białorusko-litewskich i białorusko-łotewskich przejść granicznych.

Ponadto, Białoruś ma opuścić oficer łącznikowy Straży Granicznej. Władze w Mińsku uznały, że „nie widzą sensu” jego dalszej obecności na białoruskim terytorium. Oficer ten, ppłk SG Marek Gierasimiuk, był pierwszym takim oficerem na Białorusi.

„Liczba pracowników Konsulatu Generalnego Polski w Grodnie powinna zostać zrównana z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku” – ogłoszono.

Później MSZ Białorusi wydało jeszcze komunikat, w którym poinformowano, że kroki władz białoruskich zostały „poczynione w odpowiedzi” na działania Polski. Ponadto, Białoruś zastrzega sobie prawo do „poważniejszych kroków” w przypadku „destruktywnych działań” ze strony Polski.

Sprawę skomentował na Twitterze minister spraw wewnętrznych, Mariusz Kamiński.

„Jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna” – zapowiedział szef MSWiA.


Rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina przyznał, że strona białoruska może wprowadzić zapowiadane ograniczenia. Podkreślił też, że ministerstwo będzie komunikować rozwój sytuacji. Zapewnił, że reakcje strony polskiej będą spokojne i podejmowane „po dokładnym rozważeniu”.

Analizujemy sytuację w związku z działaniem Białorusi po zamknięciu przejścia w Bobrownikach, każdy scenariusz jest na stole przy tego typu reakcji, spokojnie podejmiemy decyzję w najbliższych dniach – przekazał Jasina w rozmowie z PAP.

Przypomnijmy, że 8 lutego br. sąd w Grodnie skazał polskiego działacza Andrzeja Poczobuta na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, m.in. za działalność w Związku Polaków na Białorusi i gloryfikowanie Armii Krajowej. Grodzieński sąd zakwalifikował to jako „nawoływanie do nienawiści lub niezgody na tle rasowym, narodowym, religijnym lub innym [tle] społecznym”. Sąd uznał za czyn karalny również działalność w niezależnym Związku Polaków na Białorusi, którego zarząd władze państwowe zdelegalizowały jeszcze w 2005 r. oraz „nawoływanie do sankcji” wobec tego państwa.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński zadecydował dzień później o zawieszeniu ruchu granicznego na przejściu Bobrowniki, „z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa”. Zasugerował, że zaostrzenie polityki wobec Białorusi związane jest ze skazaniem Poczobuta.

Jak pisaliśmy, Białoruś nazwała decyzję Polski o zamknięciu przejścia granicznego między dwoma krajami „katastrofalną”, mówiąc, że może ona doprowadzić do „załamania” po obu stronach granicy.

PAP / Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply