Białoruś odpowiada na notę Polski – apeluje, by „sztucznie nie eskalować sytuacji”

MSZ Białorusi twierdzi, że strona polska nie przedstawiła obiektywnych dowodów na to, że białoruskie śmigłowce wojskowe naruszyły przestrzeń powietrzną Polski. Wzywa, by „sztucznie nie eskalować sytuacji” i proponuje dialog.

Przypomnijmy, że w piątek Ambasada RP w Mińsku przekazała MSZ Białorusi informacje niezbicie potwierdzające fakt, że 1 sierpnia doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce. Białoruś została wezwana do pilnego wyjaśnienia incydentu. MSZ zażądało także zaprzestania „wszelkich prowokacji wzdłuż granicy”.

Wieczorem w piątek białoruskie MSZ potwierdziło w komunikacie otrzymanie noty polskiej ambasady, w sprawie „rzekomego faktu naruszenia przestrzeni powietrznej” Polski. Zaznaczyło w niej, że nota „nie zawiera niepodważalnych dowodów”.

„Strona polska nie przedstawiła danych obiektywnej kontroli. Jednocześnie, stosowne oświadczenia strony białoruskiej na dany temat opierały się wyłącznie na danych obiektywnej kontroli lotów statków powietrznych” – twierdzi resort spraw zagranicznych Białorusi.

Ponadto zaznaczono, że dzień przed incydentem strona polska została należycie poinformowana o planowanych lotach śmigłowców w strefie przygranicznej, co według Mińska potwierdza, że Białoruś nie miała żadnego zamiaru naruszać polskiej przestrzeni powietrznej.

„Kolejny raz wzywamy stronę polską, by sztucznie nie eskalować sytuacji. Proponujemy wznowić pełnoprawny dialog między resortami wojennymi obu krajów, dzięki czemu podobne nieporozumienia zostaną usunięte” – ogłosiło MSZ Białorusi.

Czytaj także: Pieskow: Polacy mają tendencję do prowokowania i zwiększania napięć

W środę ministerstwo obrony Białorusi wydało komunikat, że wspólnie z resortem spraw zagranicznych przygotowało i przekazało stronie polskiej szczegółowe dane, dotyczące kontroli lotów białoruskich i polskich statków powietrznych w rejonie pogranicznym w dniu 1 sierpnia br.

Jak twierdzi strona białoruska, dane z tej kontroli „potwierdzają brak podstaw do oskarżenia o naruszenie granicy państwowej” przez śmigłowce sił zbrojnych Białorusi.

Inne, nieoficjalne informacje podają białoruscy blogerzy z projektu „Biełaruski Hajun”. Według nich, piloci dwóch białoruskich śmigłowców, którzy faktycznie wlecieli nad polskie terytorium, mieli następnie spotkanie ze służbami bezpieczeństwa Białorusi.

We wtorek mieszkańcy Białowieży dostrzegli białoruskie śmigłowce wojskowe w pobliżu polskiej granicy. W pierwszym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych twierdziło, że żaden ze śmigłowców nie przekroczył naszej granicy. Ponadto, według ustaleń RMF FM, polskie radary nie zarejestrowały przekroczenia granicy przez obce obiekty. Zdjęcia zamieszczone w sieci i ich analiza wskazywały jednak, że białoruskie śmigłowce wojskowe faktycznie mogły naruszyć polską przestrzeń powietrzną. Dowództwo Operacyjne twierdziło jednak konsekwentnie, że nasze systemy niczego takiego nie wykryły.

Dopiero we wtorek wieczorem MON poinformowało, że podczas zwołanego przez ministra Mariusza Błaszczaka posiedzenia Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych ustalono, że dwa białoruskie śmigłowce naruszyły polskie terytorium. Polskie systemy radarowe ich nie wykryły. Ministerstwo tłumaczyło, że maszyny leciały na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie. Szef resortu Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe.

Wcześniej pisaliśmy, że w sieci pojawiły się relacje i zdjęcia, które mają pokazywać dwie białoruskie maszyny, Mi-8 i Mi-24, nad terytorium Polski.

ZOBACZ: Według zdjęć białoruskie śmigłowce mogły naruszyć polską przestrzeń powietrzną. Wojsko reaguje

W związku z wtorkowym incydentem w rejonie Białowieży minister Błaszczak „polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe”. O incydencie zostało też poinformowane NATO, zaś charge d’affaires Białorusi zostanie wezwany do polskiego MSZ w celu wyjaśnienia zdarzenia.
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, pytany o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce oświadczył w środę, że są to bez wątpienia działania prowokacyjne, wymierzone we wschodnią flankę NATO i Polskę.

Wojsko Polskie przemieściło śmigłowce do województwa podlaskiego. Inspektor szkolenia w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych generał Marek Sokołowski poinformował w czwartek, że piloci nie zawahają się użyć uzbrojenia.

belta.by / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply