Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek, że Ukraina odkryła spisek mający na celu obalenie rządu, obejmujący obywateli Rosji i Ukrainy.
Jak przekazała agencja prasowa Reutera, prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek, że Ukraina odkryła spisek mający na celu obalenie rządu, obejmujący obywateli Rosji i Ukrainy.
Rosja odcięła się od jakiejkolwiek roli w jakimkolwiek spisku. Sam Zełenski podał niewiele szczegółów i nie powiedział, czy wierzy, że za spiskiem stoi Kreml.
Zobacz też: Kanada rozważa wysłanie dodatkowych wojsk na Ukrainę
Przemawiając na wielogodzinnej konferencji prasowej, Zełenski powiedział, że ukraiński wywiad uzyskał nagrania dźwiękowe spiskowców mówiących o zaangażowaniu magnata biznesowego Rinata Achmetowa w udział w ich zamachu stanu.
„Mamy wyzwania nie tylko ze strony Federacji Rosyjskiej i możliwą eskalację – mamy duże wyzwania wewnętrzne. Otrzymałem informację, że zamach stanu nastąpi w naszym kraju 1-2 grudnia” – powiedział Zełenski.
Achmetow powiedział w oświadczeniu: „Informacja upubliczniona przez Wołodymyra Zełenskiego o próbach wciągnięcia mnie w jakiś zamach stanu jest absolutnym kłamstwem. Jestem oburzony rozpowszechnianiem tego kłamstwa, bez względu na motywy prezydenta”.
„Jako obywatel Ukrainy, największy inwestor, podatnik i pracodawca w kraju, będę nadal bronić wolnej Ukrainy, wolnej gospodarki, demokracji i wolności słowa”.
Zełenski nie podał pełnych szczegółów zamachu stanu. Zapytany wprost, czy sądzi, że Kreml jest w to zamieszany, powiedział: „Przepraszam, nie mogę o tym rozmawiać”. Jednak na konferencji prasowej długo mówił o groźbie rosyjskiej eskalacji wojskowej i powiedział, że Ukraina będzie na to gotowa.
„Mamy pełną kontrolę nad naszymi granicami i jesteśmy w pełni przygotowani na każdą eskalację” – powiedział Zełenski.
Jak podawaliśmy, informacje ukraińskiego wywiadu wskazują, że na początku 2022 roku Rosja planuje zaatakować Ukrainę „z kilku kierunków” – powiedział naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow w rozmowie z portalem Military Times. „Rosja zgromadziła ponad 92 tys. żołnierzy przy ukraińskich granicach i przygotowuje atak pod koniec stycznia albo na początku lutego przyszłego roku” – stwierdził Budanow.
Budanow wyraził opinię, że taki atak byłby „znacznie bardziej niszczycielski niż wszystko, co dotychczas zaobserwowano w ramach konfliktu trwającego od 2014 r., w którym zginęło ok. 14 tys. Ukraińców”. Military Times przypomina, że ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział w piątek w rozmowie z „Washington Post”, że nie wiadomo jeszcze, czy prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o ataku. Budanow odnosząc się do tego powiedział, że Rosja wzmacnia swoje możliwości do ewentualnego natarcia.
Zdaniem szefa wywiadu Ukrainy atak będzie poprzedzony operacjami psychologicznymi, których celem będzie destabilizacja Ukrainy i zmniejszenie jej zdolności obronnych. Wyraził opinię, że tego typu działania już są obserwowane i obejmują np. organizację protestów antyszczepionkowców. Jego zdaniem kryzys migracyjny na polsko-białoruskiej granicy jest częścią tych operacji. Powiedział, że dane ukraińskiego i amerykańskiego wywiadu w sprawie czasu rozpoczęcia możliwego ataku są zbieżne.
Kresy.pl/Reuters
Komikiem jest się przez całe życie?