Podpisano umowę ws. modernizacji czołgów Leopard 2A4, przejętych od Niemców w 2002 roku. Połowa pieniędzy z kontraktu wartego niemal 2,5 mld złotych ma trafić do firm polskiego przemysłu obronnego.
W poniedziałek w siedzibie Polskiej Grupy Zbrojeniowej w Radomiu doszło do podpisania największej w tym roku umowy związanej z zakupami dla armii. Zgodnie z zapowiedziami zatwierdzono modernizację polskich czołgów Leopard 2A4. Stronie polskiej od dawna zależało na samodzielnym serwisowaniu czołgów do poziomu F6.
Zasadnicza umowa dotyczy modernizacji wozów. Podpisali ją generał brygady Adam Duda z Inspektoratu Uzbrojenia, szef Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Siwko oraz reprezentujący Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy Adam Janik. Druga dotyczy podziału prac przy serwisowaniu czołgów Leopard 2. Jej sygnatariuszami są gliwickie zakłady Bumarem-Łabędy oraz poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne.
Jednocześnie, wbrew wcześniejszym informacjom, umowa dotyczy modernizacji 128 z 142 formalnie posiadanych czołgów Leopard 2A4. Pozostałe będą mogły zostać poddane modernizacji po 2021 roku. Ponadto, kontrakt wart 2,4 mld złotych nie obejmuje kosztów niezbędnych remontów.
Pierwsze 6 czołgów zostanie zmodernizowanych przez partnera zagranicznego: niemiecki Rheinmetall Defence. Prace przy czołgach od 7 do 17 odbędą się w polskich zakładach z dominującym udziałem strony niemieckiej. Później stopień polonizacji ma istotnie wzrastać. Pierwszy pojazd niemiecki, a także jeden z czołgów wyprodukowanych w Polsce mają być egzemplarzami prototypowymi, które mają zostać poddane testom obejmującym strzelanie.
Jak zauważa portal dziennikzbrojny.pl, wybór partnera oznacza, że w praktyce strona polska nie będzie częścią stowarzyszenia użytkowników czołgów Leopard 2 (grupa LeoBen), którego była formalnym członkiem od grudnia 2009 roku. Umożliwiało to korzystne pozyskiwanie dokumentacji wypracowanej przez innych członków. Jej koszt wyceniono na kilkaset tysięcy euro rocznie.
Udział w przedsięwzięciu będą miały także inne polskie firmy, m.in. Przemysłowym Centrum Optyki (kamery termowizyjne), Zakładach Mechanicznych Tarnów S.A., Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych OBRUM oraz spółka Rosomak.
Jak zapewnia Arkadiusz Siwko, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, połowa pieniędzy, które są przewidziane na realizację zadania, trafi do firm polskiego przemysłu obronnego.
Dziennikzbrojny.pl / tvp.info / Kresy.pl
Dwie piąte dla Polskich firm a trzy piate dla niemieckich jeśli o poprawność matematyczna idzie