Kancelaria Prezydenta poinformowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

Nowelizacja zakłada, że obok zezwoleń na pracę, które mogą zostać wydane przez wojewodę na okres do trzech lat, wprowadzone zostanie zezwolenie na pracę sezonową, które wydawane będzie przez starostę na okres dziewięciu miesięcy w roku kalendarzowym.

Nowelizacja również wprowadza opłatę w wysokości 30 zł za rejestrację oświadczenia pracodawcy o potrzebie zatrudnienia cudzoziemców. “Celem tego rozwiązania jest zmniejszenie nadużyć oraz zapewnienie środków finansowych, które będą wykorzystane przez starostów do wykonywania tego zadania. Pozwoli to na sprawniejszą obsługę interesantów przez powiatowe urzędy pracy. Planuje się, że wpłata określona w rozporządzeniu będzie niewygórowana, w wysokości 30 zł” – czytamy w uzasadnieniu.

Oświadczenie może nie zostać wpisane do ewidencji, jeżeli urząd uzna, że zostało ono złożone dla pozoru, lub będzie wykorzystane przez cudzoziemca w celu innym niż wykonywanie pracy dla danego podmiotu. Praca na podstawie oświadczenia będzie mogła być wykonywana przez okres sześciu miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gowin: Polskę należy otworzyć dla Ukraińców

Składający oświadczenie obowiązany będzie do zawarcia w nim klauzuli o treści: “jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”, a klauzula ta zastępuje pouczenie organu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

W 2016 r. Inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzili ponad 4,2 tys. kontroli legalności zatrudnienia cudzoziemców. Kontrolą objęto ponad 30 tys. cudzoziemców ze 115 państw. Największą grupę nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców, ponad 84 proc., stanowili obywatele Ukrainy.

Kresy.pl / PAP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Polska jest rajem dla nielegalnego zatrudniania cudzoziemców ze Wschodu. Państwowa Inspekcja Pracy toleruje ten stan nie bez powodu.Marginalnie traktowana i niedoceniana nie ma nic do gadania gdy o zatrudnienie banderowców chodzi.W tym wypadku nawet pierwszy szeryf ministerstwa finansów i rozwoju ma bielmo na oczach,nie pozwala budżetowi zarabiać,pozwala pracodawcom przekręty robić,wszystko dla udokumentowania bezkrytycznej miłości dla banderowskiej hunty w Kijowie.Jej ramię na Polskę-banderowski ZUwP,w temacie jest bardziej zorientowany niż Państwowa Inspekcja Pracy,która często jest przez ZUwP wykorzystywana,gdy pracodawca w przekrętach przesadzi.