Dwie bomby zdetonowano przed szkołą Abd al-Rahima Szahida w Kabulu służącą szyickiej mniejszości Hazarów.
Dwie bomby umieszczono przed szkołą znajdującą się w dzielnicy Daszt-e-Barczi w zachodnim Kabulu. W wyniku wybuchów zginęło co najmniej sześć osób, w tym uczniowie szkoły. Al Jazeera podkreśliła jednak, że są to wstępne szacunki a ofiar może być więcej, szczególnie, że część rannych przewiezionych do szpitala było w stanie krytycznym. Powołując się na agencję Reutera, Al Jazeera twierdzi, że rannych jest co najmniej 14 osób.
W tej samej dzielnicy Kabulu miało dojść do jeszcze jednej eksplozji – pod gmachem ośrodka nauczającego języka angielskiego. Rzecznik kabulskiej policji Chalid Zadran nie skonkretyzował jednak czy w tym przypadku był to także skutek zamachu terrorystycznego. Brak również informacji o ofiarach trzeciego wybuchu.
Wybuch pod szkołą Abd al-Rahima Szahida nastąpił akurat w momencie, gdy jej budynek opuszczali uczniowie, jacy zakończyli poranne zajęcia. Nie wiadomo ile dzieci było tego dnia na zajęciach. Sam gmach jest w stanie pomieścić około tysiąc uczniów.
Szkoła służyła mieszkającym w okolicy przedstawicielom kilkumilionowej społeczności Hazarów. Stanowią oni około 18 proc. ludności Afganistanu. Mogą pochodzić częściowo od Mongołów najeżdżających ten obszar w średniowieczu. Rdzennie zamieszkują w centralnej części kraju. Inaczej niż większość jego mieszkańców i rządzący krajem talibowie, Hazarowie są szyitami, nie sunnitami.
Za pierwszych rządów talibów Hazarowie byli celem represji. Wracając do władzy nad Afganistanem w sierpniu zeszłego roku talibowie zadeklarowali tolerancję dla tej społeczności. Stała się ona jednak celem działań terrorystycznych lokalnych komórek ISIS.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!