W Warszawie przy ulicy Grójeckiej zaatakowano bar z kebabem. Wandale napisali na jego ścianie “Jeb… Allaha!”.
Przedmiotem ataku został bar Sedo Kebab przy Grójeckiej 68 w Warszawie. Wulgarny napis naniesiono na jedną ze ścian w nocy. Właściciele lokalu zauważyli go rano, po czym napis został zamalowany.
Obok napisu pojawiła sie liter “L” wpisana w okrąg – używana przez kibiców warszawskiej Legii. Nie wiadomo jednak, czy nie jest to prowokacja.
fakt24.pl / Kresy.pl
Od razu prowokacja ja bym to nazwał wolnością słowa
Nie, to jest debilizm podpuszczonych ćwierćinteligentów. Najazd muzułmański zawdzięczamy Unii Europejskiej, USraelowi i międzynarodowej Ż-masonerii. Ze zgrozą stwierdzam, ze 99% przeciwników islamizacji nie ma w ogóle pojęcia jak przebiega ten proces i kto to wszystko zorganizował. Prawda jest taka, że bez decyzji na samym szczycie NATO – mysz by się nie prześlizgnęła. Bez mediów promujących multi-kulti nie byłoby takiej propagandy. Kto kontroluje te media. Elita finansowa świata.
…a złość przygłupa ląduje na budce z kebabem. Nosz k.. mogliby chociaż kukłę Merkel spalić. Banda debili i tyle. Może jeszcze napiszą “jeb..ć allaha” na płocie ambasady Iranu? Iran – kraj islamski, ale przyjazny Polsce, pilnujący porządku u siebie i nie wtrącający się do Europy. Przecież dla takiego kretyna to też islamiści, na równi z tymi kozojebcami szturmującymi Europę, al-kaidą itd.
Od kiedy to napisanie czegoś na ścianie nazywamy atakiem?
Ale nie wiemy kto prowadzi lokal, może jakiś chłopina z Targówka, kibic Polonii, na przykład:)
Panie Lipiński, pana już całkiem pogięło. Napis na ścianie to nie atak, a zwyczajny wandalizm. Ja już myślałem, że ktoś spalił ten bar albo coś podobnego. Podobnych napisów na ścianach domów jest w całej Polsce mnóstwo, ale tylko pan nazwal to atakiem.
Jak na muzułmanów piszą na ścianie to nazywa się atak, ale jak zarzynają chrześcijan, to tylko incydenty.
A gdy dewastuja krzyż to jest to ekspresja artystyczna