Publicysta z Grodna i dawny działacz Związku Polaków na Białorusi inaczej niż większość komentatorów w Polsce uważa, że większość Białorusinów raczej zbliżyła się do Rosji pod wpływem wydarzeń na Ukrainie.

Pozobut twierdzi, że o ile wcześniej około 25% społeczeństwa prezentowało nastawienie prodemokratyczne i prozachodnie, 30% pro-autorytarne i odnoszące się z sympatią wobec Rosji, połowa społeczeństwa pozostawała zaś chwiejna w swych poglądach, albo w ogóle ich nie miała, to ostatnio wyraźną przewagę zyskała orietnacja wschonia. “Wyzwoleńczy pochód zielonych ludzików” zmienił wszystko. Obudził głęboko drzemiące w białoruskiej świadomości sentymenty, podsycił chęć bycia częścią wielkiego imperium” – pisze w “Gazecie Wyborczej” Poczobut. Grodzieński publicysta przytacza dane badań opinii publicznej prowadzonych wśród Białorusinów przez emigracyjny ośrodek NISEPI. 62,3 proc. Białorusinów uważa, że anektując Krym, Rosja dokonała aktu sprawiedliwości dziejowej, gdyż odzyskała rosyjskie ziemie. Tylko 25,1 proc. nazwało to wydarzenie “imperialistyczną okupacją”. 47,7% Białorusinów popierało niepodległość tak zwanej Noworosji, a jedynie 27% jest za integralnością terytorialną Ukrainy. 39,9% poczuwało się do łączności “russkim mirem”, 15,2% nie poczuwa się do przynależności do niego. 51% Białorusinów woli związki ze wschodnimi strukturami integracyjnymi, a tylko 31,4% preferuje Unię Europejską.

Poczobut zaznacza, że nie wszystko można tłumaczyć wpływem chętnie oglądanej na Białorusi rosyjskiej telewizji, bo także w internecie, gdzie jak podkreśla, panuje wolny wybór, mieszkańcy Bialorusi wola na przykład rosyjska Wikipedią od białoruskiej. Publicysta obwinia za ten stan rzeczy 20 lat rządów Aleksandra Łuakszenki, który zwalczał w oświacie język białoruski. Dziś w tym języku naukę pobiera tylko 10% uczniów w szkołach publicznych, a ich liczba ciągle spada. Jak pisze Poczobut Łukaszence udało się zbudować swoją republikę jako “alternatywną Rosję”, w dodatku całkowicie uzależnioną gospdoarczo do tej oryginalnej.

Poczobut uważa, że władze Białorusi powinny poromować język białoruski i konfrontacyjną wobec rosyjskiej wizję historii – “Łukaszenka musiałby zaprzeczyć swej własnej polityce, odwrócić ją o 180 stopni i wypowiedzieć wojnę jej skutkom. Najwyraźniej mentalnie nie jest do tego gotów”. Choć Poczbut zazacza, że “Niepodległościowe aspiracje Białorusi zawsze były realizowane w czasie, gdy Rosja przeżywała trudności” to jednak “stało się to po części wbrew społeczeństwu, które było nastawione prorosyjsko”.

wyborcza.pl/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. sigmund
    sigmund :

    I pomyslec ze Bialorus to bylo kiedys Wielkie Ksiestwo Litewskie, ktore wydalo wspanialych Krulow, hetmanow, Kosciouszke i Mickiewicza .. Co za upadek, ci ludzie calkowicie zdziczeli pod wladza moskali.. no nic, tak chca , tak maja : )