Kuria Archidiecezji Wrocławskiej ugięła się pod naciskiem środowisk liberalnych i neokomunistycznych.

Ksiądz Jacek Międlar, dotyczasowy wikariusz w parafii św. Anny na Oporowie we Wrocławiu został usunięty z parafii. Według informacji jakie otrzymaliśmy, stało się tak za sprawą Kanclerza ks. Hołubowicz, jak i rzecznika prasowego ks. Kowalski przy pełnej aprobacie Arcybiskupa Kupnego.

Ksiądz Międlar angazował się aktywnie w działalność patriotczno-narodową. Podczas demonstracji antyimigranckich ostro sprzeciwial się wpuszczaniu do Polski muzułmańskich imigrantów. Występował także podczas Marszu Niepodległości w Warszawie 11 listopada 2015, kiedy wygłosił przemówienie:

Wystąpienie znajdowała także odzew za granicą, o czym niedawno pisaliśmy.

kresy.pl / facebook.com / gazeta.pl

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaremaw
    jaremaw :

    Podziwiam go, głośno krzyczy to co większość z nas ma w sercach.Tak na marginesie to kościół i jego włodarze chcą pomagać tym którzy najchętniej poucinaliby głowy chrześcijanom? Czy nie są zdrajcami wiary w imię poprawności politycznej ?

  2. leszek1
    leszek1 :

    W latach szescdziesiatych Sluzba Bezpieczenstwa skierowala do Seminariow Duchownych okolo 300 agentow. Niektorzy zdobyli swiecenia kaplanskie, a niektorzy wyrosli na Biskupow i Arcybiskupow. Nie po drodze takim z duchownymi na poziomie ksiedza Jacka.

    • zan
      zan :

      No tak, ale problem jest szerszy. Znana jest słabość wierchuszki KK do Starszych Braci. Starsi Bracia nie trawią cudzych nacjonalizmów i stoją murem za polityką multi-kulti.

      • fiesta
        fiesta :

        Gora KK jest zajebiscie zazydzona, bo jak pisal ks.prof. M.Poradowski w polowie lat 1990-tych, zydostwo masowo wstepowlo do seminariow w latach 1960-tych i stad w KK jest multum ksiezy, biskupow i arcybiskupow zydowskiego pochodzenia i to oni glosza hasla o zydach jako o “starszych braciach w wierze”.
        Ponadto ks.prof. M.Poradowski wyjasnil, ze wiara chrzescijanska nie ma nic wspolnego z judaizmem. Kropka.
        Od siebie dodam, ze zydowski bog “jhw” (jahwe) zostal zapozyczony od Kananejczykow, ktorzy czczili swojego boga “jhw” siedem wiekow wczesniej, zanim pojawili sie tam zydzi, ktorzy obrali “jhw” za swojego boga.

    • fiesta
      fiesta :

      Czy Tobie to cos mowi ?….
      Biskup Pieronek jest zdecydowanym przeciwnikiem lustracji. W wywiadzie dla „Linii specjalnej” (29.05.2005), w którym nieżyjący już abp Życiński proponował mu objęcie przewodnictwa komisji do uniewinnienia duchowieństwa (!!), stwierdził, że należy całkowicie utajnić akta IPN na 50 lat. W dwa lata później, za rządów PIS-u, stwierdzał już tylko, że katolickie uczelnie winny być w ogóle wyjęte spod ustawy lustracyjnej – http://archiwa-ipn.blogspot.ca/2012/03/ksieza-w-suzbie-sb.html A teraz jeszcze ciekawsze informacje…. Gdy w 1978 roku SB w Rzeszowie zwerbowała na tajnego współpracownika księdza, który przyjął imię Stanisław, stał się on jednym z ponad 4300 TW w całym środowisku kościelnym. Z obliczeń dr. hab. Jana Żaryna, historyka IPN, wynika, że w 1977 roku było ich 4332, z tego 350 w innych Kościołach i związkach wyznaniowych niż Kościół rzymskokatolicki. Wśród księży diecezjalnych, zakonnych oraz męskich zgromadzeń zakonnych było 2760 tajnych współpracowników, czyli prawie 15 procent stanu duchownego w Polsce. Najtrudniej było zdobyć TW wśród zakonnic – w 1977 roku było ich 12 w całej Polsce, gdy zakonników 405. Pozostali TW to osoby świeckie związane z radami parafialnymi, organizacjami katolików świeckich (PAX, Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Społecznym, klubami inteligencji katolickiej).
      Ale wspomniany 1977 rok nie był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę TW w środowisku kościelnym. Apogeum nastąpiło w latach 80., a konkretnie w 1983 roku, gdy liczba TW w wyniku intensywnych działań SB wzrosła do ponad 8300 osób wśród duchownych i świeckich (był to też okres wzrostu powołań kapłańskich).
      TW Stanisław z diecezji przemyskiej był w tym czasie nadal aktywny – http://www.ojciec-dyrektor.de/tw.htm

      • fiesta
        fiesta :

        Koscielny autorytet ksiądz prof. Michał Czajkowski – tajny wspolpracownik SB.
        W latach 1960-1972, z dłuższymi przerwami, tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa PRL. 17 maja 2006 roku „Życie Warszawy”, opierając się na dokumentach SB, przechowywanych w Instytucie Pamięci Narodowej i przebadanych przez tamtejszych historyków, podało, że w latach 1960-1984 ksiądz Czajkowski, jako tajny współpracownik „Jankowski”, współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, donosząc m.in. na arcybiskupa wrocławskiego Bolesława Kominka, księdza Jerzego Popiełuszkę, Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. Jednym z jego oficerów prowadzących miał być, zdaniem Tadeusza Witkowskiego, Adam Pietruszka, który miał uważać duchownego za jednego z najbardziej wartościowych agentów ulokowanych przez SB wśród kleru. Zdaniem Tadeusza Witkowskiego za swoją współpracę ksiądz pobierał pieniądze, a po zamordowaniu Popiełuszki przez SB jego współpraca ustała. Specjalny raport na temat jego działalności opracowali również redaktorzy miesięcznika “Więź”, korzystając zarówno z materiałów zgromadzonych w IPN, jak też z rozmów z samym duchownym i niektórymi osobami, na które miał donosić. Równocześnie z publikacją wniosków z raportu ksiądz Czajkowski wydał specjalne oświadczenie, w którym przyznał się do części zarzucanych mu czynów, jednocześnie stanowczo negując wiele zawartych w jego aktach informacji. Zresztą sam Witkowski przyznał, że do teczki ks. Czajkowskiego włożono też materiały pochodzące od innego tajnego współpracownika. Natomiast ks. Czajkowski oświadczył, że nigdy nie donosił na ks. Jerzego Popiełuszkę (ani na abpa B. Kominka, J. Kuronia i J. J. Lipskiego) – Kuron i Lipski sami byli agentami SB.

  3. baciar
    baciar :

    KOŚCIÓL MIAL BRONIC PRAWD KULTURE I WIARE i to co mówi ten młody kapłan kazdy prawdziwy Polak wie widocznie nie podoba się to zapasionym i wynarodowionym biskupom którzy maja inne korzenie niz polskie i bardziej dbają o własne korzyści niż o dobro prawdy każdy z tych tlustych biskupow dzis to biznesmeni niz księża