
Redakcja2 @Zalewski
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Pierwotna wersja została rozbudowana na emigracji, po śmierci Bandery i Szuchewycza. Zaś szanując Pana dociekliwość i chęć poznania, odsyłam do tekstu o historii „Modlitwy ukraińskiego nacjonalisty” na stronie OUN-Bandery: http://ukrnationalism.org.ua/publications/?n=2858
Mam nadzieję, że to ostatecznie rozwieje Pana wątpliwości 🙂
Przyznajemy się, że popełniliśmy w tym miejscu błąd i nie pozostaje nam nic innego jak bardzo przeprosić zainteresowaną. Nie mieliśmy złych intencji, a chodziło nam jedynie o rzetelne poinformowanie o ww. wydarzeniu. Pańskie sugestie pod naszym adresem są niesprawiedliwe, nie będziemy się jednak w tej sytuacji do nich odnosić, bo to nie ma związku ze sprawą.
No właśnie, rosyjskich bajek o „dobrych czekistach” walczących z bandami też nie drukujemy. Są bardzo podobne do banderowskich artykułów o UPA… Co do artykułu o 17 września, to nic o tym nie wiem, nie do mnie Pan wysłał 🙂 Zapytam się kolegów, pewnie w nawale pracy nam umknął.
Z waszymi nacjonalistami jest taki problem, że oni piszą zawsze identyczne teksty. UPA jest zawsze absolutnie dobra, szlachetna, jej członkowie nie ma żadnych rozterek moralnych, nachodzących ich od czasu do czasu wątpliwości (choćby takich czy warto się tak w sumie straceńczo bić, polscy partyzanci takie miewali, upowcy wg waszych autorów nigdy… 🙂 I dalej, w UPA, wg waszych autorów, nie ma także zdrajców, ludzi złamanych itp. Dobrym jest tu przykład ostatniego dowódcy UPA Wasyla Kuka, o którym Wiatrowycz pisze jako o człowieku bez skazy, a przecież miał w swoich życiorysie ciemne strony, jak publiczny list z lat 60., w którym chwalił ZSRS i potępiał banderowców… Pomijając śmieszność tego typu tekstów, są one potwornie nudne i przewidywalne. Nie spotkałem dotąd ciekawego artykułu o UPA z tej strony, jak Pan nam coś takiego poleci, chętnie przedrukujemy.
Pan wybaczy, ale tekstów Ostapa Kozaka, w latach 90. lidera lwowskiej UNA-UNSO, która w tym czasie paliła na swoich manifestacjach polskie flagi, nie będziemy tłumaczyć…
Oczywiście, że nie, to cyniczne zagranie Janukowycza i jego ludzi, żeby z jednej strony pokazać, że spełniają obietnice wyborcze (choć obiecywali o wiele więcej…), a z drugiej, żeby zwyczajowo przed wyborami uruchomić strach Ukraińców ze wschodu i południa przed „banderowcami”, który jak wygrają wybory, to „będą zmuszać wasze dzieci do mówienia po ukraińsku”. Nie wiem czy Pan widział np. ten klip wyborczy Partii Regionów z Krymu? : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded &v=eUOhfQ_ANOo
Problem w tym, że te groźby wydają się tym ludziom realne, szczególnie jak posłuchają np. wypowiedzi polityków „Swobody”, ale także niektórych z tych bardziej umiarkowanych partii. Moim zdaniem Ukraina ma wiele ważniejszych problemów niż język, i można być Ukraińcem i mówić po rosyjsku. Integrować państwo powinno się także poprzez skupianie się na tym co łączy (a jest tego bardzo dużo…), niż na tym co dzieli. Napinanie się środowisk narodowych na tę tematykę daje właśnie możliwość rozgrywania swoich interesów czy to mafiozom w stylu Janukowycza czy Rosji. Ale niestety oni mają stricte etniczną, postbanderowską wizję narodu, który musi być jednolity i czysty…
Bo chyba Pan nie wierzy, że za Dnieprem mieszkają sami Rosjanie, czy ukrainofoby, którzy marzą tylko żeby się przyłączyć do Rosji… A tak mam wrażenie myśli p. Iwan, a przynajmniej, że trzeba ich reedukować 😉
Panie Tutejszy, ja znam ludzi z Ukrainy wschodniej, także młodych, którzy uważają się Ukraińców, nawet za patriotów swojego kraju, doskonale znają język państwowy, ale za swój pierwszy język, w którym najlepiej się czują, w którym wyrośli, uważają rosyjski. Czy to są gorsi Ukraińcy? Czy Irlandczycy mówiący po angielsku (w języku okupanta…) zachowują się antypaństwowo? Pewne procesy, które wydarzyły się w przeszłości są faktem, albo Ukraińcy się z tym pogodzą i będą budować wspólne państwo, albo będą brnąć w nikomu tak naprawdę niepotrzebny i trochę sztuczny (cynicznie nakręcany przez polityków) konflikt, który kiedyś może rozsadzić to państwo i który będą mogło wygrywać w swoim celu ościenne mocarstwo (Rosja)…
Z Michnikiem (a wcześniej z Kuroniem) to się akurat Wołodymyr Wiatrowycz i inni banderowcy chętnie bratają. Pierwszy przykład z brzegu: http://www.lonckoho.lviv.ua/podiji/novyny/avtentychnyj-prostir-pamyati-pojednannya-i-svobody-dyskusiya-istorykiv.html
My nie wierzymy w mit, że wszyscy banderowcy nienawidzą Polski, a wszyscy Ukraińcy ze wschodu kochają Rosję i chcą się z nią jednoczyć. Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana. „Tylko prawda jest ciekawa” 🙂
Wiemy, nie napisaliśmy, że główna. Tam jest siedziba oddziału przemyskiego ZUwP.
Spokojnie, może Pan „napadać” 😉 Z drugiej strony publikowaliśmy tu też kiedyś np. tekst osoby odznaczonej „Orderem im. Stepana Bandery”, oczywiście nie na jego temat, ale na inny, ciekawy dla nas. Powyższy tekst jest warty publikacji nie ze względu na p. Gulewicza, ale na prezentowaną przez niego retorykę, z wartości wyłącznie poznawczych. A a`propos, mimo, że kibicuję prozachodnim siłom na Ukrainie, to osobiście uważam, że prezentowana w tych środowiskach, także przez p. Parnikozę, etniczno-plemienna wizja narodu do niczego dobrego Ukrainy nie doprowadzi. Ich marzenia o Ukrainy jednego narodu, jednego języka, jednej religii są trochę śmieszne (bo nierealne), ale i trochę straszne…
Za polonożercę również go nie uważam. Prezentuje po prostu, mieszkając na Ukrainie, rosyjski punkt widzenia i dlatego tekst jest ciekawy. Wielokrotnie prezentowaliśmy tu artykuły wyrażające ukraiński (rozumiany jako narodowy, a nawet nacjonalistyczny) punkt widzenia odnośnie sytuacji wewnętrznej na Ukrainie. Także bez komentarza, a nawet takiej adnotacji. Jak Pan na Ukrainie nie istnieje tylko Lwów i Kijów, ale także Charków i Dniepropietrowsk…
A co to ma wspólnego z tematem? Wiem kim jest p. Gulewicz i za przyjaciela Polski go nie uważam.
To, że nie takiego tekstu nie ma na portalu nie znaczy, że nie zostałby u nas zamieszczony. Po prostu nie znam nikogo piszącego w tym duchu, jak Pan może polecić tego typu publikację, chętnie z niej skorzystamy. Interesują nas różne punkty widzenia, ja się z tym tekstem skrajnie nie zgadzam, a mimo to, to właśnie ja go „wyszukałem”.
Dało się, pozdrawiam 🙂
„Czekam jednak na przykłady z Pana strony, żeby nam ta najważniejsza rzecz nie umknęła. JEDEN tylko fakt – pisałem na tym forum wielokrotnie – który podałem i który byłby nieprawdziwy i znikam na zawsze z forum kresów. Jak Pan poda choć jedne, dotrzymam słowa.”
Obiecanki cacanki 🙂
Widzi Pan, to nie jest takie proste. Myślę, że ta zmiana podejścia do Pana redaktorów i części użytkowników portalu wynika po prostu z tego, że nie da się z Panem dyskutować, czy nawet rozmawiać. Dlatego, że jest tak jak Pan napisał: „przecież usiłuję tylko przekazać prawdę”. Spierał się Pan tu z różnymi ludźmi, niektórzy mają tytuły naukowe, są od Pana dużo starsi i nie wypowiadają się tam jednoznacznie, bo wiedzą z jak skomplikowaną materią mają tu do czynienia. Pan zaś, mimo, że jest jeszcze studentem, już zna całą „prawdę” i chcę ją tylko szerzyć… Oni są bowiem badaczami, Pan zaś ideologiem czy agitatorem, by nie użyć mocniejszego słowa.
Jestem chyba ostatnim, który próbuje tu z Panem dyskutować, choć przyznam się od początku nie mam najmniejszej nadziei, że wpłynę na Pana postawę i traktuję to trochę jak stratę czasu…
Cytuje Pan Dmowskiego, być może to dla Pana autorytet, więc dwie sprawy:
1. Dmowski nienawidził Rosjan, a mimo to po 100 latach okrutnej i zbrodniczej niewoli w 1914 r. zawarł z nimi sojusz. Niech Pan nie myśli, że postuluję sojusz z banderowcami 🙂 To tylko przykład, że da się wznieść ponad emocje i uprzedzenia…
2. Cytat z Dmowskiego: „Równocześnie muszę Wam powiedzieć – wystrzegajcie się talmudyzmu, trzymanie się tego co kiedyś było napisane. Musimy ciągle tworzyć, ciągle iść naprzód. Wyprzedzeni przez inne narody, musimy szybko nadrabiać braki i nadrabiać je cywilizacyjnie. Ja sam odszedłem od wielu z pomiędzy tych rzeczy, które kiedyś napisałem. Cechą naszego obozu jest w ogóle dążenie naprzód (…) Dlatego proszę Was, nie bądźcie talmudystami. Ciężką pracą trzeba iść naprzód, bo wiele mamy do zrobienia”.
Określenie ukrainożerstwo było oczywiście pewną przesadą, dlatego wziąłem go w cudzysłów. Nie miałem zamiaru Pana urazić, ale zastosować pewny skrót myślowy, jeżeli mimo wszystko ma Pan żal to przepraszam 😉 A co do tematu, to wystarczy zerknąć na tematy, które nadaje Pan wrzucanym przez siebie artykułom (teksty nie są Pana, ale tytuły już tak). Emocjonalność z jaką Pan dyskutuje na forum portalu itp., tylko na ukraiński temat zresztą. Nie chcę psychologizować, ale widać prowadzi Pan swoistą krucjatę przeciwko Ukraińcom i temat ten traktuje skrajnie poważnie. I nie chodzi tylko o OUN-UPA, to jeszcze mógłbym jakoś zrozumieć, ale o Ukraińców w ogóle. To właśnie miałem na myśli.
Nam, bo widzi Pan, p. Ambasador nie jest „ukrainożercą”, a Pan przykro mówiąc, tak. Zgadzam się więc z red. Soroką.
Znamy Pana Ambasadora i cenimy, więc proszę nam tu nie imputować… 🙂
Jeśli nie posiada Pan zgody p. Florentyny Rzemieniuk na publikacje, teksty znów zostaną skasowane. Na blogu może Pan sobie publikować co chce, my musimy przestrzegać ustawy o prawie autorskim.
Zawierały dyskwalifikujące błędy redakcyjne.
Artykuły zostały usunięte, bo naruszały regulamin korzystania z serwisu. I proszę ich nie wrzucać drugi raz, bo ich los będzie podobny.
A nam natomiast trudno znieść słowa jakie napisał ten chłopak, autor galerii, którą Pan linkował: „Я потім говорив, десь за рік, з однією бабусею. Вона каже, що то німці поляки нищили як червоних партизан. Але полякам, вигідніше тепер мочити українців. Бо наша держава – не відстоює свого іміджу. А німці про себе дбають”…
Chodzi o klub FK Lwów: http://pl.wikipedia.org/wiki/FK_Lw%C3%B3w , tylko że polska wikipedia ma nieaktualne informacje i oni teraz grają w I lidze (czyli nominalnie 2). A w tekście rzeczywiście jest (tzn. był, bo poprawiłem 🙂 ) błąd, bo FK Lwów grał dziś z Metalurgiem Zaporoże, a nie Donieck, no i przegrali 1:5 🙂
Przesunęliśmy do publicystyki.
Pan Parnikoza rozumiem też tam był i skandował 🙂
„Tylko” w odniesieniu do 77 proc. które pozytywnie oceniają mniejszość rosyjską.
Po pierwsze tekst nie jest mojego autorstwa, a skrótem agencyjnym tekstu z „Rz”. Po drugie, w tekście red. red. Kościńskiego i Pisalnika ten fragment nie dowodził, że strona polska może ponosić winę za problemy z organizacją egzaminów na Białorusi (o czym tylko i wyłącznie mówił zamieszczony u nas skrót), a za to, że za mało dba o Polaków z Białorusi i dlatego tak mało ich w Polsce studiuje.
Tak więc, podsumowując, nasz skrót dotyczył węższej problematyki niż tekst w „Rz”. Proszę porównać tytuły: „Czy Polacy z Białorusi będą studiować w Polsce?” i „Polsko-białoruski spór o rekrutacje na studia”.
Pana zarzut z punktu widzenia dziennikarskiego, powtórzę, nie jest uzasadniony. A że nie piszemy o wszystkim i nie poruszamy wszystkich problemów – jakim np. są problemy Polaków z Białorusi ze studiami w Polsce – niestety nie dysponujemy (na razie) takimi możliwościami…
Również pozdrawiam.
Artykuł się krótkim opisem tegorocznego sporu pomiędzy polskim polskim i białoruskim ministerstwem edukacji, o czym świadczy tytuł, opracowanym na podstawie artykułu z „Rzepy”. Dlatego Pana zarzut wydaje mi się niesłuszny. Co innego spór polsko-białoruski a co innego postulat, jak najbardziej słuszny zresztą moim zdaniem, powołania przez nasz rząd funduszu stypendialnego dla Polaków z Białorusi. To drugie zależy tylko od nas, czy konkretnie od polskiego rządu, to sprawa naszej wewnętrznej polityki.
Artykuł p. Szakalickiej, dotyczący także tej drugiej sprawy pojawił się na naszych łamach, Pan zdaje się go umieścił, a my zatwierdziliśmy do publikacji: http://www.kresy.pl/wydarzenia,bialorus?zobacz/odwolane-egzaminy-dla-polskiej-mlodziezy-na-bialorusi
Sprawa jest słuszna i będziemy jej kibicować oraz w ramach swoich możliwości wspierać.
Słuszna uwaga, dziękujemy, poprawiliśmy to. Ten zapis pojawił się na naszych łamach przez nieuwagę.
\”Oprócz tego, jak strona białoruska, tak i strona polska wiedzą, że p.T.Sieliwonczyk jest osobą, uzależnioną na alkogol\”.
W Polsce nie wiemy kto na Białorusi jest \”uzależniony na alkogol\”, a kto nie. Wiemy natomiast doskonale kim jest i co robi p. Siemaszko.
Odpisaliśmy mailowo. Pozdrawiam
Tylko Bohuna nie przyprowadzaj, bo będzie dym 🙂
Kresy.pl na Ukrainie są dzisiaj. Wczzoraj panowie milicjanci chcieli zapomogi w wysokości 40 euro, ale się nie daliśmy 😉
Niektórzy już zaczęli robić 🙂
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/aleja-roz-solidarnosci-w-horodle