Prezydent Mołdawii Maja Sandu zadeklarowała, że separatystyczne Naddniestrze może otrzymać gaz w dyspozyacji jej władz tylko pod warunkiem wycofania Rosjan z tego regionu.
Mołdawia udzieli Naddniestrzu pomocy finansowej przy wsparciu państw zachodnich, gdy rosyjskie siły pokojowe zostaną zastąpione misją cywilną pod auspicjami ONZ lub Unii Europejskiej. Prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała to w wywiadzie dla dziennikarza Natana Garstea, którego nagranie opublikowano na YouTube, jak podał w niedzielę portal RBK.
„Może się to zdarzyć, gdy armia rosyjska opuści lewy brzeg [Dniestru] i gdy misja mirotworców zostanie zastąpiona misją cywilną pod auspicjami ONZ lub UE. To są podstawowe warunki, na jakich możemy przyjść i zaoferować znaczącą pomoc” – powiedziała mołdawska prezydent.
Oświadczyła ona, że koncern Moldovagaz zaproponował zakup gazu władzom Naddniestrza, strona ukraińska zaproponowała im dostawę węgla, ale obie te oferty zostały odrzucone przez Tyraspol. Sandu zasugerowała, że jest to próba nastawienia mieszkańców Naddniestrza przeciwko jej władzom i podkreśliła, że mieszkają tam obywatele Mołdawii, którzy od 30 lat są „zakładnikami niekonstytucyjnego reżimu”, zacytowała RBK.
„Powtarzamy złożoną przez nas propozycję, włączając środki pomocnicze, które możemy zaoferować w postaci generatorów, w postaci pomocy medycznej, wszystko, co jest potrzebne w tym okresie” – powiedział Sandu.
Jak dodała dostawa gazu do Naddniestrza, zakupionego na rynku europejskim przy wsparciu Rosji, jest nielegalna. Według niej działania takie stanowiłyby naruszenie sankcji nałożonych przez USA i Unię Europejską. Podkreśliła, że Gazprom jest udziałowcem Moldovagazu i powinien zorganizować dostawy surowca przy pomocy tej spółki.
Z końcem zeszłego roku zakończył się kontrakt Gazpromu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Kijów stanowczo odrzucił możliwość jego przedłużenia. W efekcie nie działa gazociąg „Przyjaźń”, który transportował gaz między innymi do Mołdawii. O ile pod władzą prozachodniego obozu liberalnego Mołdawia właściwa stopniowo rezygnowała ze zużywania rosyjskiego gazu, o tyle Naddniestrze nadal funkcjonowało wyłącznie dzięki surowcowi rosyjskiemu przesyłanemu w ramach kontraktu Gazpromu z Mołdawią (Moskwa wspierająca politycznie Naddniestrze, formalnie uznaje je jednak za część Mołdawii).
Z dniem 1 stycznia w Naddniestrzu wyłączono gaz, ogrzewanie, a stopniowo także ciepłą wodę we wszystkich lokalach podłączonych do sieci. Dotyczy to zarówno lokalów mieszkalnych jak i wszystkich instytucji publicznych łącznie ze szkołami, przedszkolami, szpitalami, ośrodkami służby zdrowia. Prąd elektryczny zaczął być reglamentowany. Władze ustanowiły porządek wyłączeń i zasilania dla poszczególnych miejscowości i dzielnic większych miast.
Prąd jest jeszcze wytwarzany w Naddnierzu, ponieważ elektrownia produkująca go dla nieuznawanej republiki – Mołdawskaja GRES w Dniestrowsku miała pewne zapasy węgla, na którego spalanie przeszła. Na 7 stycznia zasoby węgla oceniono jako umożliwiające wytwarzanie energii elektrycznej w trybie reglamentacji przez około 50 dni.
Mołdawskaja GRES dostarczała wcześniej 80 proc. prądu zużywanego w Mołdawii właściwej. Władze w Kiszyniowie zostały zmuszone do importowania energii z Rumunii, dwukrotnie droższej od tej z Naddniestrza. Wcześniej mieszkańcy Mołdawii zaczęli wydawać znacznie więcej za dostarczany z innych źródeł niż rosyjskiej gaz.
Prezydent nieuznawanego Naddniestrza gościł w zeszłym tygodniu w Moskwie. Jak twierdził uzyskał obietnicę dostaw rosyjskiego gazu. Może on być dostarczony do Europy Południowej za pomocą gazociągu Turkish Stream.
Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyli faktyczną niepodległość.
Naddniestrzańska Republika Mołdawska ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium.
rbc.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!