Prezydent Mołdawii Maia Sandu podpisała ustawę eliminującą rosyjskie programy informacyjne z mołdawskiego rynku.
Podpis głowy państwa pod ustawą o obronie przestrzeni informacyjnej w czasie internetowego wywiadu ogłosiła Liliana Vicu, szefowa mołdawskiej Rady do Spraw Telewizji i Radia. Tekst podpisanej ustawy zostanie zamieszczony na oficjalnym portalu prawnym państwa 24 czerwca i od tego momentu stanie się obowiązującym prawem, zrelacjonowała agencja informacyjna RIA Nowosti.
„Określone [prawnie] jest pojęcie dezinformacji, która pociąga za sobą znacznie surowsze sankcje. Jeśli fakt ten zostanie udowodniony, firmy zostaną pozbawione licencji na siedem lat. Z reguły obserwujemy mnóstwo dezinformacji w okresie przedwyborczym” – Vicu komentowała treść nowej ustawy.
Podstawową motywacją władz Mołdawii dla uchwalenia ustawy o obronie przestrzeni informacyjnej jest, według Vicu, rosyjska agresja na Ukrainie. Jednoizbowy parlament Mołdawii przegłosował ją 2 czerwca.
Nie jest to pierwsze podejście władz Mołdawii do walki z rosyjskimi środkami masowego przekazu. Podobna ustawa została przyjęta jeszcze w 2017 r., ale już w grudniu 2020 r. została uchylona z inicjatywy rządzącej wówczas Partii Socjalistów, mającej prorosyjskie nastawienie.
Opisywana inicjatywa ustawodawcza stała się możliwa po tym, gdy w ciągu ubiegłych dwóch lat prozachodni liberałowie zdobyli pełnię władzy w Mołdawii zwyciężając kolejno w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, a socjaliści musieli przejść do opozycji.
ria.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!