Przywódca Naddniestrza Wadim Krasnosielski zwrócił się do władz Unii Europejskiej o wyjaśnienie, w jaki sposób iprzekaże dotację w wysokości 30 mln euro, zadeklarowano jako wsparcie dla ludności tego regionu.

W komentarzu dla kanału telewizyjnego Primul în Moldova, którego nadawanie zostało zablokowane przez władze Mołdawii, Krasnosielski powiedział, że, jak rozumie, UE zdecydowała się przekazać Naddniestrzu 30 mln euro na przezwyciężenie kryzysu energetycznego i przywrócenie ogrzewania gospodarstw domowych. Jednak zdaniem przywódcy nieuznawanej republiki „ze strony mołdawskich urzędników” pojawiła się „masa sprzecznych spekulacji”. W związku z tym Krasnosielki wezwał przedstawicieli UE do wyjaśnienia sytuacji, podał portal Newsmaker.md.

„Drodzy panowie Europejczycy, proszę o objaśnienie pomocy, jak będzie ona wyglądać dla Naddniestrza. Rozumiem, że pomoc dla Naddniestrza polega przede wszystkim na przywróceniu dostaw ogrzewania do domów obywateli Naddniesta, przywróceniu gospodarki w tej części za pomocą gazu i oczywiście produkcji energii elektrycznej przez 10 dni” – portal zacytował słowa przywódcy nieuznawanej republiki.

Nieco wcześniej rzecznik rządu Mołdawii Daniel Vodă wyjaśnił, że UE przeznaczy dotację w wysokości 30 mln euro dla mieszkańców obu brzegów Dniestru, a nie wyłącznie dla Naddniestrza. Jak powiedział Vodă, za pieniądze z dotacji, mołdawska państwowa spółka Energocom będzie kupować gaz na rynku międzynarodowym i dostarczać go do Naddniestrza w okresie od 1 do 10 lutego. W tym dla Mołdawskiej GRES,  znajdującej się pod kontrolą Naddniestrza elektrowni.

Z kolei elektrownia bezpłatnie dostarczy w zamian brakującą ilość energii elektrycznej na terytoria pod kontrolą Kiszyniowa. W przeszłości Mołdawskaja GRES dostarczała około 80 proc. energii elektrycznej zużywanej na prawym brzegu Dniestru. 

Jeszcze 27 stycznia mołdawski premier Dorin Recean ogłosił, że Komisja Europejska przeznaczy 30 mln euro na zakup gazu dla Naddniestrza w dniach 1–10 lutego. Aby przez ten czas utrzymać ciśnienie w systemie gazowym Naddniestrza, Tyraspol otrzyma 3 miliony metrów sześciennych gazu.

W zeszłym tygodniu przedstawiciele władz Naddniestrza informowali, że sytuacja gazowa w regionie jest krytyczna, ciśnienie w rurociągach spadło, a gazu pozostało już tylko kilka dni.

Recean, odpowiadając na pytania dziennikarzy, powiedział, że te 3 miliony metrów sześciennych to gaz, który zostanie zakupiony za pieniądze z UE, ale jeśli Tyraspol nie będzie chciał przyjąć tej pomocy, będzie mógł ją zwrócić na warunkach długu lub spłacić. Mówiąc o decyzji UE o przeznaczeniu dotacji w wysokości 30 mln euro na zakup gazu dla Naddniestrza mołdawski premier powiedział, że gaz ten będzie wykorzystywany na potrzeby wewnętrzne Naddniestrza oraz do produkcji energii elektrycznej w Mołdawskiej GRES. Oczekuje on, że cena prądu z tej elektrowni dla Mołdawii właściwej będzie wynosić 66 dolarów za 1 MWh. Cena energii importowanej przez Mołdawię z Rumunii jest 2,5-krotnie droższa.

Z końcem zeszłego roku zakończył się kontrakt Gazpromu na tranzyt gazu przez Ukrainę. Kijów stanowczo odrzucił możliwość jego przedłużenia. W efekcie nie działa gazociąg „Przyjaźń”, który transportował gaz między innymi do Mołdawii. O ile pod władzą prozachodniego obozu liberalnego Mołdawia właściwa stopniowo rezygnowała ze zużywania rosyjskiego gazu, o tyle Naddniestrze nadal funkcjonowało wyłącznie dzięki surowcowi rosyjskiemu przesyłanemu w ramach kontraktu Gazpromu z Mołdawią (Moskwa wspierająca politycznie Naddniestrze, formalnie uznaje je jednak za część Mołdawii).

Z dniem 1 stycznia w Naddniestrzu wyłączono gaz, ogrzewanie, a stopniowo także ciepłą wodę we wszystkich lokalach podłączonych do sieci. Dotyczy to zarówno lokalów mieszkalnych jak i wszystkich instytucji publicznych łącznie ze szkołami, przedszkolami, szpitalami, ośrodkami służby zdrowia. Prąd elektryczny zaczął być reglamentowany. Władze ustanowiły porządek wyłączeń i zasilania dla poszczególnych miejscowości i dzielnic większych miast.

Prąd jest jeszcze wytwarzany w Naddnierzu, ponieważ elektrownia produkująca go dla nieuznawanej republiki – Mołdawskaja GRES w Dniestrowsku miała pewne zapasy węgla, na którego spalanie przeszła. Na 7 stycznia zasoby węgla oceniono jako umożliwiające wytwarzanie energii elektrycznej w trybie reglamentacji przez około 50 dni.

Władze w Kiszyniowie zostały zmuszone do importowania energii z Rumunii, dwukrotnie droższej od tej z Naddniestrza. Wcześniej mieszkańcy Mołdawii zaczęli wydawać znacznie więcej za dostarczany z innych źródeł niż rosyjskiej gaz.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyli faktyczną niepodległość.

Naddniestrzańska Republika Mołdawska ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium.

newsmaker.md/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Ynk_Siwy
    Ynk_Siwy :

    I po cholerę im pomagać? Chcieli komuny, to niech ją mają zamarzając i głodując. Może zmądrzeją od tego. Mamy utrzymywać kolejny kraj z naszej kasy? Może im też wyślemy starlinki by mieli za nasze pieniądze internet, co? No dobrze mówię, nie? A może im też wysyłać 800+ ?