Berek Joselewicz (1764-1809), pułkownik. Syn Josla, ur. się w Kretyndze, małej mieścinie litewskiej o 3 mile od Połągi.
Uczył się w chederze miejscowym, potem został faktorem biskupa Massalskiego, właściciela Kretyngi. Sprytem zdobył jego zaufanie; wysłany parokrotnie w interesach do Francji i Belgji, przetarł się, zaznajomił z językami, a nawet, finansowo uniezależnił. To mu pozwoliło osiąść na Pradze i ożenić się ok. 1788 r. z Ryfką. W r. 1789 ma syna Józefa, potem córkę Leję. Trudnił się handlem koni i dostawami paszy. Rewolucja kościuszkowska, wzbudzając w żydach nadzieje równouprawnienia, porwała i jego. On to jedyny z żydów umieścił swój podpis w księdze akcesów do powstania. Potem służył w milicji, wreszcie wystąpił z Józefem Aronowiczem z projektem uformowania lekkokonnego pułku starozakonnego. Kościuszko pomysł zaaprobował (IX 1794) mianował B-ka pułkownikiem. Żydzi garnęli się chętnie do nowej formacji, ale nie mieli czasu zupełnie się zorganizować, ponieważ już wkrótce nastąpił szturm Pragi przez Rosjan (4 XI 1794), w którym według tradycji pułk B-ka miał ulec zagładzie.
Po upadku powstania wyemigrował B. do Galicji. Spoczątku jako podejrzany znajdował się pod obserwacją. Od połowy 1795 r. mieszkał we Lwowie, otoczony popularnością. Gubernator austrjacki hr. Gaisruck charakteryzuje go jako człowieka o “dużym dowcipie, wesołości i ducha przedsiębiorczego”. W r. 1796 zaproponował B. Austrji sformowanie 6-8 tysięcznego ochotniczego korpusu żydowskiego (15 IX 1796), ale projekt ten w Wiedniu odrzucono (13 X). Na wieść o formacji legjonów wyruszył do Włoch, w połowie czerwca 1798 przybył do Medjolanu, gdzie został serdecznie przyjęty i wezwany do boku gen. Dąbrowskiego do Rzymu (lipiec 1798); umieszczony był chwilowo jako oficer nadkompletny 1-ej legji. Dopiero podczas kampanji neapolitańskiej dostał rotmistrzostwo w nowosformowanej kawalerji legjonowej (styczeń 1799). Odznaczył się w walce z powstańcami i wyrobił na dobrego oficera. Po przesunięciu legji 1-ej do Włoch północnych walczył nad Trebbią, pod Novi I, Bosco, Novi II, nawet zastępczo dowodził pułkiem (1799). Trzymał się partji przeciwników gen. Dąbrowskiego. Przy reorganizacji zniszczonych legij włoskich w r. 1800 przerzucony został z resztkami pułku do nowo- tworzącej się legji Kniaziewicza nad Ren. Tu jednak spotkały go liczne (od maja 1800) przykrości, a to z racji pochodzenia żydowskiego. Chcąc się niejako wkupić i okazać swą bezinteresowność, odstąpił pierwszeństwo do awansu paru oficerom wpływowym, choć “bez jednej kampanji”. Gorzko jednak odczuwał swą krzywdę i skarżył się na nią Kościuszce. 3 XII 1800 brał udział w bitwie pod Hohenlinden, poczem w zwycięskim pościgu za Austrjakami. Po pokoju lunewilskim (9 II 1801) przeniesiony wraz z pułkiem do Toskanji, wziął w czerwcu 1802 dymisję w randze rotmistrza pierwszej klasy. Zadecydowało o tem przejście pułku na żołd włoski, zupełny upadek nadziei polskich, złe samopoczucie w pułku, oraz brak widoków na awans. Charakterystycznem jest, że w legionach używał on imienia swego jako nazwiska (więc Berek, Berka czy Józef Berko).
Dzięki protekcji gen. Mortier otwarły mu się w r. 1803, po zajęciu przez Francuzów elektoratu hanowerskiego, nowe możliwości. Został mianowany kapitanem-kwatermistrzem w pułku dragonów formującego się legjonu hanowerskiego na żołdzie franc.; wnet ma wyrobioną legję honorową i gratyfikację za walki poprzednie. Z pułkiem tym jest w pierwszej połowie 1805 przerzucony do Francji, następnie bierze zapewne udział w kampanji 1805 pod Wertingen i Austerlitz. W drugiej połowie 1806 był z legjonem hanowerskim we Włoszech. Gdy formacja ta zaczęła upadać, zgłosił się 30 X 1806 do gen. Dąbrowskiego, wezwanego właśnie do boku Napoleona, by mu wyrobił przeniesienie do Wielkiej Armji. Na wieść o tworzeniu się wojska polskiego rzucił wszystko i pośpieszył do Polski (pocz. 1807). Przydzielony do 1. p. strzelców konnych (K. Turno), – który później zmienił numerację na 5 – jako nadliczbowy szef szwadronu, walczył pod Tczewem (?), Gdańskiem (?), Maltheser Wiese (?), Friedlandem (14 VI 1807) i zarabiał na Virtuti Militari (przyznane mu 8 III 1808), a wnet i na rzeczywiste szefostwo szwadronu, które mu stało się rekompensatą za legjonowe przykrości. Szanowany i popularny, został przyjęty do loży wolnomularskiej “Bracia Polacy Zjednoczeni” i to na “brata stopnia wyższego”.
W kampanji 1809, idąc w przedniej straży kolumny, zdążającej na Osieck, Żelechów, na postoju w Serokomli dowiedział się, że dywizjon huzarów węgierskich stoi w Kocku. Chcąc go odrzucić za Wieprz, wpadł 5 V 1809 do Kocka. Nieprzyjaciel cofnął się, ale B. zapędził się za daleko w pościgu. Otoczony przez przeważające siły, ranny, prosił o pardon – lecz został przez huzarów rozsiekany. Ogólnemu żalowi daje świadectwo hołd, oddany jego pamięci na posiedzeniu Tow. Przyj. Nauk 22 XII 1809. W r. 1810 przyznano wdowie po nim 1800 zł. pensji. Z dzieci – syn wstąpił śladem ojca do wojska polskiego, córka wyszła za arendarza Majera na Litwie.
B. miał “twarz o mądrych, bystrych oczach, trochę lisim wyrazie, z szumiastym rozstrzępionym od ucha do ucha wąsem”. “Monitor” z 19 VI 1809 tak go scharakteryzował: “oto pierwszy żyd polski, który pokazał swym współwyznawcom – drogę honoru i dał przykład bohaterskiego oddania w służbie dla Ojczyzny”. Ma on dziś pomnik pod Kockiem, po miastach tablice honorowe i ulice swego imienia, a i w literaturze polskiej zajmuje poważne miejsce.
Łuniński E., Pułk. Berek J., Lw. 1908, z portretami, zamieścił w przedmowie bibljografję życiorysu Berka Jos. do 1907; Kandel, Berek J., “Przegl. hist.” IX; Kipa, Berka J. projekt legjonu ochotniczego dla Austrji, “P. zew. nauk i liter.” 1914; Wójcicki, Cmentarz powązkowski, W. 1858, III; Askenazy, Napoleon a Polska. W.-Kr. 1918; Księga pamiątkowa (album) ku czci Berka Joselewicza… pod redakcją dra Majera Bałabana, W. 1934, zawiera bibljografję, liczne portrety i kilkanaście artykułów; Pachoński Jan Zb., Początki pułku jazdy Iegj., “Przegl. hist.-wojsk.” 1930; tenże, Ułani pol. pod Hohenlinden, “Przegl. hist-wojsk.” 1931; wzmianki w archiwach paryskich, wiedeńskich, raperswilskiem i Dąbrowskiego; Pawłowski, Wojna polsko-austrjacka, W. 1935.
Jan Zbigniew Pachoński
Źródło: Polski Słownik Biograficzny, t. 1, Kraków 1935, s. 446-447.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!