Węgierski premier Viktor Orbán oświadczył, że Unia Europejska jest “bliska dyskutowania o wysłaniu sił pokojowych na Ukrainę”. Kreml zareagował na te słowa.

Premier Węgier podkreślił w piątek w Radiu Kossuth, że “wojna na Ukrainie staje się coraz brutalniejsza i coraz bardziej krwawa”. Wyraził opinię, że przywódcy państw UE są bliscy “rozważania czy UE może wysłać siły pokojowe na Ukrainę”. “Wojna jest czymś niepokojącym i groźnym dla Węgrów. Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone” – oświadczył, cytowany przez Rzeczpospolitą.

Jego zdaniem “skoro Zachód dostarcza Ukrainie coraz więcej więcej i więcej nowoczesnego uzbrojenia (…) to nie jest przesadą mówić o groźbie wojny światowej”.

O słowa Viktora Orbána został zapytany rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wyraził opinię, że te słowa “są bardzo ważne”. Dodał, że “to niezwykle niebezpieczna dyskusja”.

Pieskow zaznaczył, że w praktyce międzynarodowej takie siły są zazwyczaj rozmieszczane za zgodą obu stron. „W tym przypadku jest to potencjalnie bardzo niebezpieczny temat” – powiedział, cytowany przez rosyjską państwową agencję TASS.

Przeczytaj: Orbán: w razie sukcesu rosyjskiej ofensywy kraje NATO będą musiały zdecydować, czy wysłać żołnierzy na Ukrainę

W lutym premier Węgier Viktor Orbán wygłosił orędzie do narodu węgierskiego. Wyraził opinię, że NATO powinno było zaakceptować zdobycze terytorialne Rosji. Jego zdaniem pod tym względem Zachód postąpił słusznie w 2008 roku w przypadku Gruzji (zajęcie Abchazji i Osetii Południowej) czy aneksji Krymu w 2014 roku. Dodał, że analogicznie należało postąpić w przypadku obwodów ługańskiego i donieckiego w 2022 roku, by uniknąć wojny.

Odnosząc się do zagrożenia wojną, Orbán powiedział, że gdyby to zależało od Węgrów, to po prostu by ją zakończyli. “Ale nie mamy potencjału, by to zrobić…” – przyznał. “Jeśli chcemy chronić Węgry i zapewnić pokojowe życie, mamy jeden wybór: trzymać się z dala od rosyjsko-ukraińskiej wojny” – oświadczył.

Zobacz także: Większość Polaków za udziałem Wojska Polskiego w “misji pokojowej” na Ukrainie

rp.pl / tass.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply