Zakłady produkcyjne wielkich koncernów motoryzacyjnych mają duże znaczenie dla całej gospodarki Węgier. Tymczasem zakłady te zawieszają produkcję.
Jeszcze we wtorek o wstrzymaniu produkcji w zakładzie w Szentgotthárd poinformował rzecznik węgierskiej filii Opla Zoltán Kaszás. Taśmy produkcyjne przestaną tam pracować od najbliższego poniedziałku. Kaszás uzasadnił decyzję zagrożeniem stwarzanym przez pandemię koronawirusa. Rzecznik twierdził, że już wcześniej wdrażano w fabryce środki zapobiegawcze w postaci mierzenie temperatury pracownikom, większego nacisku na ich higienę osobistą oraz ograniczanie bezpośrednich kontaktów między nimi, ale jednak narastanie pandemii na Węgrzech doprowadziło do radykalnej decyzji.
Fabryka w Szentgotthárd produkuje różne silniki o pojemności 1,2 l do samochodów marek Peugeot, Citroen i Opel. Łączny koszt inwestycji wyniósł 12,5 mld forintów.
Także we wtorek ogłoszono wstrzymanie produkcji w fabryce Suzuki w Esztergom. Tu również zakład zostanie zamknięty w poniedziałek. Wiadomo już, że władze spółki nie otworzą go przed 3 kwietnia. Zawieszenie produkcji w Europie zapowiedział już Daimler również operujący na Węgrzech. Zatrudniająca 44oo osób fabryka w Kecskemét również przestanie działać na początku przyszłego tygodnia. Podobnie będzie w przypadku zakładu Audi w Győr.
Przestój przemysłu motoryzacyjnego będzie mieć poważne skutki dla węgierskiej gospodarki. Na sektor ten przypada bowiem 25 proc. całej produkcji przemysłowej Węgier co odpowiada 5 proc. Produktu Krajowego Brutto. Jak ocenia portal portfolio.hu każdy miesiąc zamknięcia fabryk Audi i Mercedesa będzie zmniejszał PKB Węgier o 0,2 proc.
Czytaj także: Duda: Zwrócę się osobiście do prezydenta Chin ws. udostępnienia nam więcej środków ochronnych
dailynewshungary.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!