Według wcześniejszych informacji podawanych przez szefa NATO, Sojusz miał wysłać jedynie dwóch obserwatorów na rosyjsko-białoruskie manewry.
Informację o decyzji NATO podała Oana Lungescu, rzeczniczka prasowa Paktu Północnoatlantyckiego. Zaznaczyła także, że sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg chciałby szerszej możliwości nadzoru przebiegu ćwiczeń od tej zapewnianej obecnie przez Moskwę i Mińsk.
Według rzeczniczki NATO, trójka obserwatorów, która już otrzymała zaproszenia, pojawi się na ćwiczeniach, które według zapowiedzi organizatorów będą miały charakter obronny, w trakcie pięciu dni wyznaczonych dla gości wysokiej rangi na Białorusi i w Rosji.
ZOBACZ TAKŻE: Sojusz Północnoatlantycki wyśle dwóch obserwatorów na manewry Zapad-2017
Dodała jednak, że z powodu rosyjskich warunków zaproszenie nie zastąpi rzeczywistej obserwacji manewrów, których zasady zapisane są w tzw. Dokumencie Wiedeńskim OBWE dotyczącym budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 roku. Rosja i Białoruś wybierają podejście wybiórcze (…). Unikanie obowiązkowej przejrzystości działań każe pytać o [realny- red.] charakter i cel tych ćwiczeń – oświadczyła rzeczniczka.
Zasady wymienione w Dokumencie Wiedeńskim dają obserwatorom dużo większe możliwości, m. in. udział w briefingach na temat scenariusza manewrów i postępów, możliwość rozmawiania z żołnierzami o manewrach, wykonywanie lotów nad terenami ćwiczeń – tłumaczyła Lungescu.
kresy.pl / polsatnews.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!