Amerykańskiemu odpowiednikowi ministra finansów przerwano wystąpienia na konferencji biznesowej w Niemczech, przy aplauzie zgromadzonych.
O incydencie odzwierciedlającym coraz bardziej napięte relacje między Berlinem a Waszyngtonem pisze “Rzeczpospolita”. Sekretarz skarbu USA Wilbur Ross wystąpił na konferencji biznesowej organizowanej przez partię Angeli Merkel, CDU. Ross podjął w czasie swojego wystąpienia narrację prezydenta Donalda Trumpa o tym, że Niemcy budują swoją pozycję ekonomiczną na nierównowadze w handlu z USA, które znacznie więcej do Niemiec kupują niż do nich eksportują. Tezy Trumpa wywołały już ostre repliki niemieckich polityków.
Także relacja na berlińskiej konferencji była zdecydowana. Rossowi po prostu przerwano wystąpienie. “To był sekretarz handlu Stanów Zjednoczonych, który obiecywał dzisięciominutowe wystąpienie” – powiedział zebranym Werner M. Bahlsen, szef Rady Ekonomicznej CDU – “Jak widzieliście, mówił trochę za wolno i trochę za długo. Teraz przed nami wystąpienie pani kanclerz”. Zgromadzeni zareagowali śmiechem i oklaskami, a konferencję podsumowała w istocie Angela Merkel.
rp.pl/kresy.pl
Tak trzymać chłopcy,władowanie się Niemiec w wojnę gospodarczą z USA jest wybitnie na rękę Polsce. Drenowane z kapitału przez Berlin kraje południa strefy euro nie będą bawić się w gladiatorów.W stosownym momencie pójdą za chlebem.
@tagore Obawiam się że kroplówka może być zbyt duża… Chyba że osłabiając się niemcy i zarazem my, poszukamy innych rynków zbytu.
@Pol_AK Szkopy były, są i zawsze będą dla państwowości polskiej wrogiem numer 1!!…. Tak zawsze było jest i zawsze będzie kiedy istnieć będą obok siebie te dwa państwa!
Niemcy jako gospodarze konferencji,chama z siebie zrobili,kolejny raz swą chamską butą się popisali.Przerwanie wystąpienia Sekretarza Skarbu USA bo “mówił trochę za wolno i trochę za długo”nie pomoże szkopom w dalszym dojeniu USA.